Chytry Niemiec kradł drobne z parkometrów i został milionerem

Zdarzenie miało miejsce w bawarskim mieście Kempten, zamieszkiwanym przez ok. 70 tys. osób. Jak donosi brytyjski dziennik "The Times", pracownik miejskiej instytucji – nie ujawniono jego tożsamości – miał za zadanie wybieranie monet z parkometrów. I faktycznie robił to, choć część chował do kieszeni. Następnie jego żona wpłacała zdobyte w ten sposób pieniądze na kilka kont bankowych.
I właśnie to zwróciło uwagę władz. W październiku bank widząc te wpłaty, uznał, że może mieć do czynienia z próbą prania brudnych pieniędzy, więc powiadomił o tym prokuraturę. Ta ustaliła, skąd się wzięły drobne.
Mężczyzna został aresztowany w zeszły poniedziałek razem z żoną, która usłyszała zarzuty pomocnictwa w kradzieży.
Tym, co szokuje, jest skala tego procederu. Nie wiadomo, od kiedy pracownik podkradał pieniądze z bankomatów, ale prokuratura twierdzi, że ukradł ponad milion euro. Faktyczna kwota może być większa, bo trwa w tej sprawie audyt. Nawet zakładając, że kradł jedynie monety o nominale 2 euro, oznaczałoby to, że przywłaszczył sobie ponad 4 tony bilonu.
Burmistrz Kempten Thomas Kiechle jest zszokowany i zniesmaczony zachowaniem swojego pracownika. Obiecał, że władze miejskie sprawdzą, jak to się stało, że przez lata nikt nie zauważył kradzieży. Burmistrz utworzył specjalną komisję, która zbada procedury i ujawni potencjalne słabe punkty.
Niemieckie media donoszą też nieoficjalnie, że władze miejskie planują zmienić parkometry na takie, w których można płacić wyłącznie kartą lub telefonem.
źr. wPolsce24 za "The Times"











