Kradzież samochodu Donalda Tuska: Złodzieje porzucili go w nietypowym miejscu

Tajemnicze zniknięcie i błyskawiczne odnalezienie
Superluksusowy Lexus RX 450h, należący do rodziny premiera Donalda Tuska, zniknął sprzed jego domu w Sopocie w nocy z 9 na 10 września. Jak to możliwe, że auto zniknęło sprzed posesji chronionej przez Służbę Ochrony Państwa?
To pytanie zadają sobie wszyscy, a służby będą musiały je dokładnie wyjaśnić.
Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku poinformowała, że dzięki szybkiej pracy operacyjnej pojazd został odnaleziony zaledwie po kilku godzinach na jednym z parkingów w grodzie nad Motławą.
Niespodziewana lokalizacja
Według nieoficjalnych informacji, do których dotarł "Fakt", złodzieje porzucili auto na parkingu przy ulicy Jaśminowy Stok w Kokoszkach, spokojnej dzielnicy Gdańska. To bardzo cicha okolica, oddalona od Sopotu o około 20 kilometrów.
Dlaczego złodzieje wybrali akurat to miejsce?
Czy planowali coś więcej, a parking był tylko tymczasowym punktem? A może przestraszyli się szybkiej reakcji policji i porzucili samochód? To wciąż pozostaje zagadką.
Luksusowy SUV jest warty fortunę!
Skradziony Lexus RX 450h, którego Donald Tusk nie wpisał do oświadczenia majątkowego (wg prasy samochód jest zapisany na małżonkę premiera), to potężny SUV o napędzie hybrydowym, wyposażony w silnik o pojemności 3,5 litra. Łączna moc 313 koni mechanicznych sprawia, że jest to niezwykle dynamiczny i mocny samochód.
Wartość nowego modelu takiego auta znacznie przekracza 350 tysięcy złotych!
Policja intensywnie poszukuje sprawców kradzieży. Czy uda się ich schwytać i poznać motywy, jakie nimi kierowały? Dlaczego zdecydowali się porzucić samochód akurat w tym miejscu? Być może nie wiedzieli, kogo okradli a być może... chcieli osiągnąć coś zupełnie innego?
źr. wPolsce24 za "Fakt"