Niewygodny kandydat ostatecznie wykluczony z wyborów. Czy ten wariant przećwiczą też w Polsce?

- Rumuński Sąd Konstytucyjny orzekł - CALIN GEORGESCU nie weźmie udziału w wyborach prezydenckich! – podał na X Kamil Całus, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich do spraw Rumunii i Mołdawii.
Całus przypomniał, że Sąd Konstytucyjny zebrał się, by rozpatrzeć zażalenie Calina Georgescu na decyzję rumuńskiego Centralnego Biura Wyborczego, które odmówiło dopisania go do listy kandydatów w majowych wyborach.
Atak na demokrację i związki z Rosją
- Ale wstyd! Sąd Konstytucyjny po raz kolejny naigrawa się z Rumunów, atakuje naszą demokrację oraz nasze podstawowe prawa i wolności. Jesteśmy z Calinem Georgescu – napisał na X George Simion, współzałożyciel i lider Sojuszu na rzecz Jedności Rumunów (AUR) i wiceprzewodniczący ECR, rodziny konserwatywnych partii z Europy, której przewodzi Mateusz Morawiecki.
Przypomnijmy, że Calin Georgescu wygrał pierwszą turę wyborów. Została ona jednak unieważniona bo rumuńskie służby wspieraną przez Rosję kampanię na TikToku, promującą właśnie Georgescu. Potem kandydat został zatrzymany a u jego ochroniarza znaleziono miliony dolarów w gotówce i bilet lotniczy do Moskwy.
To samo będzie w Polsce?
Polska opozycja, niezależnie od oceny poglądów Georgescu, obawia się powtórzenia „wariantu rumuńskiego” w Polsce. Jako niepokojący sygnał odebrano na przykład zapowiedź zorganizowania przez Komisję Europejską „okrągłego stołu” dotyczącego naszych wyborów. Wykluczenie za pomocą sądów i ze wsparciem Unii faworyta elekcji może być precedensem, który zakończy erę demokracji w Europie.
źr. wPolsce24 za X/KamilCaus