Świat

Grupa Drakuli planowała zamach stanu w Rumunii. Stała za nimi Moskwa?

opublikowano:
rumunia.webp
(fot. screen za X/@KamilCaus/Pixabay)
Rumuńskie służby rozbiły grupę, która miała planować zamach stanu w tym państwie. Aresztowano sześć osób, wchodzących w skład „Sztabu Generalnego Dowództwa Vlada Palownika”. Wśród spiskowców miał być 101-letni generał. Wszystko to brzmi jak żart, ale według Rumunów za grupą Drakuli miała stać Moskwa.

Jak podaje agencja Reutera do zatrzymań doszło w środę, 5 marca. Tego samego dnia Rumuni ogłosili personae non gratae rosyjskiego attaché wojskowego, nakazując mu natychmiastowe opuszczenie kraju. Spiskowcy mieli działać na rzecz podważenia suwerenności i niezależności państwa rumuńskiego. Budowali strukturę zbliżoną do wojskowej, a wszystko koordynował emerytowany generał.

Sztab Vlada Palownika

Brzmi to wszystko bardzo poważnie, ale szczegóły budzą jednak zdziwienie. Po pierwsze, generał, który miał budować podziemną organizację wywrotową to 101-letni Radu Teodoru. Po drugie, „Sztab Generalny Dowództwa Vlada Palownika” (czyli hollywoodzkiego Drakuli) miał dość dziwny program.

- Ta radykalna organizacja miała wedle śledczych (oraz informacji zawartych na własnej stronie internetowej) dążyć do wyprowadzenia Rumunii z NATO, przywrócenia systemu monopartyjnego, rozwiązania partii politycznych, zmiany nazwy kraju na Getię (od Getów, tych Getów od Geto-Daków), wznowienia stosunków gospodarczych i kulturalnych z Rosją, Chinami i Iranem (sic!), odzyskania terytoriów zagarniętych siłą przez Ukrainę, proklamowania neutralności Rumunii itd. itd. itd. – opisuje  na portalu X Kamil Całus, analityk Ośrodka Studiów Wschodnich ds. Mołdawii i Rumunii. 

Wspierani przez Rosję

Grupa Drakuli miała też niecodzienne pomysły ustrojowe. Getia miała być zarządzana przez „radę mędrców” i „radę starszych”, składającą się ze 130 osób.

Według rumuńskich władz „Sztab Generalny Dowództwa Vlada Palownika” był wspierany przez Rosję. Szczegółów wsparcia nie ujawniono. Wydaje się, że działalność grupy polegała głównie na publikowaniu postów na niszowych profilach w mediach społecznościowych.

Niepotrzebna pokazówka?

- Oczywiście nie ma powodu by bagatelizować nawet najmniejszą (czy najstarszą - biorąc pod uwagę średnią wieku jej członków) organizację wywrotową, która utrzymuje kontakty z rosyjskimi służbami czy choćby dyplomacją tego kraju. Nie wiem jednak czy dobrym pomysłem jest robienie takiej afery - niemalże pokazówki - z ewidentnie niegroźnej, kuriozalnej wręcz "organizacji", będącej chyba raczej rodzajem "turbodackiego" klubu dyskusyjnego starszych panów – komentuje Kamil Całus.

Zdaniem analityka, takie działania podważają wiarygodność narracji o rosyjskim zagrożeniu i wpływie Moskwy na wybory w Unii Europejskiej. W ten sam sposób tłumaczono bowiem anulowanie wyborów prezydenckich w Rumunii, których pierwszą turę wygrał rzekomo wspierany przez Kreml Calin Georgescu.

Źr. wPolsce za X/@KamilCaus, Reuters

 

 

Świat

Biały Dom z potężnym wsparciem dla Karola Nawrockiego w wyborczym wyścigu. Ta wizyta wywołała wściekłość ludzi Tuska

opublikowano:
bialydom.webp
(fot. screen za X)
Karol Nawrocki przebywa w Stanach Zjednoczonych, w Waszyngtonie. Obywatelski kandydat na prezydenta wziął udział w uroczystościach Narodowego Dnia Modlitwy w Ogrodzie Różanym w Białym Domu. Spotkał się z prezydentem Donaldem Trumpem, a oficjalny profil Białego Domu na portalu X zamieścił wspólne zdjęcia obu polityków.
Świat

„Przeciwko upokorzeniu w kraju i za granicą”. Kandydat konserwatystów głosował w Bukareszcie. Początek „wiosny ludów”?

opublikowano:
mid-epa12111622.webp
George Simion zagłosował pod Bukaresztem (Fot. PAP/EPA)
Lider rumuńskiej partii AUR George Simion zagłosował w niedzielę w drugiej turze wyborów prezydenckich. Towarzyszył mu Calin Georgescu, wykluczony z elekcji przez tamtejsze władze.
Świat

W Rumunii prowadzi Dan, ale eksperci radzą, żeby poczekać

opublikowano:
simion wyniki.webp
Wieczór wyborczy George Simiona (Fot. Artur Ceyrowski)
Prawie 54 proc. dla lewicowego, wpieranego m.in. przez rodzinę Sorosów Nicusora Dana i trochę ponad 46 proc. dla konserwatysty George'a Simiona w drugiej turze powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii. To wcale nie oznacza jednak, że mamy pewnego zwycięzcę tej elekcji.
Świat

W Rumunii jednak wyborcza niespodzianka. Simion uznał wynik

opublikowano:
mid-epa12115387.webp
Nicusor Dan świętuje zwycięstwo (fot. ROBERT GHEMENT/EPA/PAP)
Lewicowy, prounijny burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan wygrał wybory prezydenckie w Rumunii. Pokonał rywal z prawicy George Simiona. Przegrany początkowo nie uznał porażki, ale ostatecznie złożył Danowi gratulacje. Podkreślił zarazem, że będzie dalej walczył o sprawiedliwość.
Świat

Panika w Berlinie! Niemcy boją się klęski Trzaskowskiego, wieszczą rozpad rządu Tuska i straszą prawicowymi ekstremistami

opublikowano:
MK9_gdlnm_19_09_sss_f_DSC05270.webp
W Berlinie panicznie boją się porażki Rafała Trzaskowskiego (Fot. Fratria)
Pali się! Niemieckie media wpadły w totalną panikę w związku z wynikami pierwszej tury wyborów prezydenckich w Polsce.
Świat

Zakulisowy deal z Tuskiem? Bruksela jest gotowa na wiele, byle tylko wygrał Trzaskowski

opublikowano:
mid-epa12121292 ok.webp
Dziennik „Le Monde” ujawnił, jak Komisja Europejska pomaga obozowi Donalda Tuska w czasie kampanii przed wyborami prezydenckimi. By nie zrazić wyborców i zwiększyć szanse Rafała Trzaskowskiego w rywalizacji z kandydatem popieranym przez PiS Karolem Nawrockim, szefowa KE Ursula von der der Leyen ograniczyła polityczną presję na polski rząd i przesuwa w czasie niewygodne decyzje.