Świat

Astronom myślał, że odkrył asteroidę blisko ziemi. Prawda okazała się zaskakująca

opublikowano:
telescope-4806386_1280.webp
Nie cieszył się długo swoim odkryciem (fot. ilustracyjna Pixabay)
Astronom amator odkrył asteroidę, która leciała niepokojąco blisko ziemi. Po bliższym przyjrzeniu się obiektowi czekała go jednak niespodzianka.

Odkrycia dokonał fan astronomii z Turcji. Asteroida, którą zaobserwował, miała orbitę oddaloną od ziemi o ok. 250 tys. km. To mniej, niż wynosi odległość ziemi od Księżyca. Oznaczało to, że jest to tzw. obiekt bliskoziemski – NEO.

Astronom zgłosił swoje odkrycie do Centrum Mniejszych Planet (MPC) w Centrum Astrofizyki Harvard-Smithsonian (HSCA), które zajmuje się ich klasyfikacją. Nadano jej oznaczenie 2018 CN41.

Astronom – nie chciał ujawnić swojego nazwiska – po dokonaniu zgłoszenia zaczął jednak mieć wątpliwości. Zaczął więc sprawdzać w bazach danych, czy nie jest to przypadkiem jakiś obiekt wysłany w kosmos przez ludzi, ale nic nie mógł znaleźć. 

To nie asteroida

Zatrudniony przez HSCA astronom Jonathan McDowell też zaczął podejrzewać, że ta asteroida to w rzeczywistości górny stopień Falcon Heavy, jednej z rakiet wysłanych w kosmos przez Elona Muska. Po bliższym przyjrzeniu się sprawie ustalono, że to, co wziął za asteroidę, było w rzeczywistości samochodem Tesla Roadster.

Podczas pierwszego lotu rakiety Falcon Heavy w 2018 roku potrzebny był ładunek testowy i Musk zdecydował, że zamiast używanego zwykle w tym celu betonowego kloca, wyśle na orbitę swój samochód, na którym zamontował kamery i manekina ubranego w kombinezon kosmiczny.

Kosmiczna tesla

Lekko zawstydzony astronom skontaktował się z MPC i zgłosił im, że doszło do pomyłki. Jeszcze tego samego dnia centrum poinformowało, że oznaczenie 2018 CN41 zostało usunięte. Kosmiczna tesla ma już swoje własne oznaczenie, 2018-017A.

To nie jest pierwszy taki przypadek. Za asteroidy w przeszłości uznano błędnie m.in. sondę WMAP (kilkukrotnie), statek Rosetta, który leci na kometę 67P, misję na Marsza BepiColombo, misję Lucy czy obserwatorium rentgenowskie Spektr-RG. Astronomowie zwracają uwagę, że takie pomyłki zdarzają się głównie z powodu braku pojedynczej bazy danych, w której można by sprawdzić pozycję sztucznych obiektów w kosmosie.

źr. wPolsce24 za Newsweek

 

Świat

Biały Dom z potężnym wsparciem dla Karola Nawrockiego w wyborczym wyścigu. Ta wizyta wywołała wściekłość ludzi Tuska

opublikowano:
bialydom.webp
(fot. screen za X)
Karol Nawrocki przebywa w Stanach Zjednoczonych, w Waszyngtonie. Obywatelski kandydat na prezydenta wziął udział w uroczystościach Narodowego Dnia Modlitwy w Ogrodzie Różanym w Białym Domu. Spotkał się z prezydentem Donaldem Trumpem, a oficjalny profil Białego Domu na portalu X zamieścił wspólne zdjęcia obu polityków.
Świat

„Przeciwko upokorzeniu w kraju i za granicą”. Kandydat konserwatystów głosował w Bukareszcie. Początek „wiosny ludów”?

opublikowano:
mid-epa12111622.webp
George Simion zagłosował pod Bukaresztem (Fot. PAP/EPA)
Lider rumuńskiej partii AUR George Simion zagłosował w niedzielę w drugiej turze wyborów prezydenckich. Towarzyszył mu Calin Georgescu, wykluczony z elekcji przez tamtejsze władze.
Świat

W Rumunii prowadzi Dan, ale eksperci radzą, żeby poczekać

opublikowano:
simion wyniki.webp
Wieczór wyborczy George Simiona (Fot. Artur Ceyrowski)
Prawie 54 proc. dla lewicowego, wpieranego m.in. przez rodzinę Sorosów Nicusora Dana i trochę ponad 46 proc. dla konserwatysty George'a Simiona w drugiej turze powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii. To wcale nie oznacza jednak, że mamy pewnego zwycięzcę tej elekcji.
Świat

W Rumunii jednak wyborcza niespodzianka. Simion uznał wynik

opublikowano:
mid-epa12115387.webp
Nicusor Dan świętuje zwycięstwo (fot. ROBERT GHEMENT/EPA/PAP)
Lewicowy, prounijny burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan wygrał wybory prezydenckie w Rumunii. Pokonał rywal z prawicy George Simiona. Przegrany początkowo nie uznał porażki, ale ostatecznie złożył Danowi gratulacje. Podkreślił zarazem, że będzie dalej walczył o sprawiedliwość.
Świat

Panika w Berlinie! Niemcy boją się klęski Trzaskowskiego, wieszczą rozpad rządu Tuska i straszą prawicowymi ekstremistami

opublikowano:
MK9_gdlnm_19_09_sss_f_DSC05270.webp
W Berlinie panicznie boją się porażki Rafała Trzaskowskiego (Fot. Fratria)
Pali się! Niemieckie media wpadły w totalną panikę w związku z wynikami pierwszej tury wyborów prezydenckich w Polsce.
Świat

Zakulisowy deal z Tuskiem? Bruksela jest gotowa na wiele, byle tylko wygrał Trzaskowski

opublikowano:
mid-epa12121292 ok.webp
Dziennik „Le Monde” ujawnił, jak Komisja Europejska pomaga obozowi Donalda Tuska w czasie kampanii przed wyborami prezydenckimi. By nie zrazić wyborców i zwiększyć szanse Rafała Trzaskowskiego w rywalizacji z kandydatem popieranym przez PiS Karolem Nawrockim, szefowa KE Ursula von der der Leyen ograniczyła polityczną presję na polski rząd i przesuwa w czasie niewygodne decyzje.