Elon Musk przejmie TikToka? Ma rozmawiać z chińskim rządem
Potencjalny zakup aplikacji TikToka, który tylko w USA ma ponad 170 mln użytkowników, może poważnie wzmocnić platformę X, której Musk już jest właścicielem - zauważył Bloomberg. Miliarder założył także firmę zajmującą się sztuczną inteligencją xAI, która mogłaby korzystać z danych generowanych przez chińską aplikację.
Przetarg albo porozumienie
Według Bloomberga amerykańska część TikToka mogłaby zostać sprzedana w drodze przetargu lub na mocy porozumienia z rządem USA, co zdaniem autorów artykułu może sugerować, że przyszłość chińskiej aplikacji nie leży wyłącznie w rękach jej macierzystej spółki ByteDance. Chiński rząd posiada bowiem tzw. złotą akcję, która daje mu wpływ na strategiczne decyzje firmy.
We wcześniejszych oświadczeniach firma podkreślała, że udział chińskiego rządu w strukturze własnościowej ByteDance nie ma wpływu na globalne operacje spółki poza Chinami, w tym dotyczące TikToka.
Droga spółka
Nie jest jasne, czy spółka ByteDance jest świadoma rozmów prowadzonych między Muskiem a Pekinem. Nie wiadomo też, czy Musk, TikTok i ByteDance przeprowadzili rozmowy na temat warunków ewentualnej umowy. "Nie można od nas oczekiwać, że będziemy komentować czystą fikcję" – skomentował rzecznik TikToka doniesienia Bloomberga.
Musk, X oraz chińskie ministerstwo cyberprzestrzeni i handlu dotąd nie skomentowały sprawy.
Analitycy Bloomberga oszacowali wartość amerykańskich operacji TikToka na ok. 40-50 mld dol. w 2024 r. Jak zauważono, to znaczna suma nawet dla najbogatszego człowieka na świecie. Przypomniano, że Musk zapłacił 44 mld dol. za Twittera (obecnie X) i nadal spłaca zaciągnięte na ten zakup pożyczki.
Zakaz w USA
W tle jest decyzja Sądu Najwyższego USA. Zgodnie z postanowieniem ByteDance ma czas na sprzedanie swojego amerykańskiego oddziału do 19 stycznia, gdy w życie ma wejść ustawa zakazująca TikToka w USA. Spółka odwołała się od tego postanowienia, przekonując, że narusza prawo do wolności słowa. Także Donald Trump, który 20 stycznia zostanie zaprzysiężony na prezydenta USA, zaapelował o wstrzymanie wejścia przepisów w życie, by jego nowa administracja miała więcej czasu na wypracowanie "politycznego rozwiązania".
źr. wPolsce24 za PAP