Donald Trump ma już dosyć Putina? Amerykański prezydent wysłał w kierunku Rosji okręt atomowy

Przemawiając do setek generałów i admirałów, Trump rozpoczął od żartobliwego komentarza, a następnie podkreślał swoje wsparcie dla sił zbrojnych. Zaznaczył, że jako prezydent dawał im stuprocentowe poparcie i w zamian oczekuje lojalności. Spotkanie odbyło się po prezentacji nowej doktryny obronnej, która kładzie nacisk na przygotowania do realnych działań wojennych.
W dalszej części wystąpienia Trump przyznał, że w ostatnim czasie Rosja wysunęła wobec USA groźby. W odpowiedzi, jak mówił, zdecydował się wysłać w okolice rosyjskiego wybrzeża nowoczesne atomowe okręty podwodne, które uznał za najpotężniejszą broń, jaką stworzył człowiek. Były prezydent zaznaczył, że amerykańska flota podwodna wyprzedza rosyjską i chińską o co najmniej dwie dekady.
Trump odniósł się również do wojny w Ukrainie. Podkreślał, że zakończył już siedem konfliktów, a ten uważał za najłatwiejszy do rozwiązania, m.in. ze względu na jego kontakty z Putinem. Przyznał jednak, że rosyjski przywódca mocno go rozczarował, prowadząc wieloletnią wojnę, która jego zdaniem powinna zakończyć się w ciągu tygodnia.
Były prezydent zwrócił uwagę, że NATO zwiększyło nakłady na obronność, co częściowo przypisał swojej presji. W ocenie Trumpa, inwazja Rosji stała się impulsem dla sojuszników do realnych działań. Polityk ponownie wyraził też nadzieję na otrzymanie Pokojowej Nagrody Nobla, choć przyznał, że szanse na jej zdobycie są niewielkie, a ewentualny brak wyróżnienia uznałby za afront wobec Stanów Zjednoczonych.
źr.wPolsce24 za RMF24