Świat

Portal dotarł do szokujących raportów. Amerykańscy piloci regularnie spotykali UFO nad Arizoną

opublikowano:
nellis-afb-2477279_1280.webp
(fot. ilustracyjna Pixabay)
Portal Warzone dotarł do dokumentów o obserwacjach niezidentyfikowanych obiektów latających i dronów nad Arizoną. Wynika z nich, że liczba takich incydentów rośnie.

Arizona ma ogromne znaczenie dla amerykańskich sił powietrznych. Znajduje się tutaj baza Luke AFB, która jest istotnym hubem treningowym dla amerykańskich i zagranicznych pilotów F-16 i F-35, a także baza Davis-Monthan AFB. To tutaj znajduje się także słynne cmentarzysko wycofanych ze służby samolotów należących do amerykańskiej armii, z których część można w każdej chwili reaktywować. Swoje bazy ma w tym stanie także Powietrzna Gwardia Narodowa Arizony, a Korpus Piechoty Morskiej ma kilka dywizjonów F-35 w bazie MCAS Yuma.

W tym stanie znajduje się także wiele poligonów lotniczych i Wojskowych Obszarów Operacyjnych – terenów, które mogą być zamknięte, jeżeli będzie to konieczne do przeprowadzenia ćwiczeń.

Coraz więcej bliskich spotkań

Dwóch dziennikarzy Warzone, Marc Cecotti i Adam Kehoe, zauważyli już w 2021 roku, że z tego stanu pochodzi zaskakująco duża liczba doniesień o niezidentyfikowanych obiektach latających. Amerykańskie siły zbrojne nazywają je Niezidentyfikowanymi Zdarzeniami Powietrznymi (UAP), bowiem skrót UFO kojarzy się obecnie jednoznacznie z kosmitami. Wojsko podkreśla, że większość takich obiektów ma bardziej przyziemne wytłumaczenie. 

Liczba takich obserwacji w Arizonie jest faktycznie zastanawiająca. W 1997 roku nad tym stanem zaobserwowano trójkątną formację tajemniczych świateł, które przeleciały od Phoenix do oddalonego o niecałe 500 km Tucson. Zaobserwowano też nieruchome światła. Oficjalnym wytłumaczeniem było to, że świadkowie widzieli formację szturmowych A-10 i zrzucane przez nie flary, ale do dzisiaj wiele osób w to wątpi. 

W 2016 roku policyjny śmigłowiec z Tucson spotkał nad miastem UFO, wykonujące manewry, które zdaniem pilota były niemożliwe do wykonania. Ok. pięć lat później podobny obiekt spotkał nad tym miastem śmigłowiec straży granicznej. W 2018 r. inny obiekt zgłosiły załogi samolotu pasażerskiego i prywatnego odrzutowca. W 2019 roku zauważono roje tajemniczych świateł w pobliżu elektrowni atomowej w Palo Verde.

Teraz dziennikarzom portalu udało się dotrzeć do raportów Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA), które dotyczył obserwacji UFO od stycznia 2020 roku i były składane przez blisko trzy lata. Wynika z niego, że nad tym stanem często obserwowano UFO, które czasami latało w rojach liczących do ośmiu maszyn. Obserwowano je na wysokości do 10 km nad ziemią i z prędkością do Mach 0,75.

 FAA podejrzewa, że większość zaobserwowanych UFO to były w rzeczywistości drony lub tak się zachowywały. Alarmująco często wlatywały też w przestrzeń powietrzną objętą restrykcjami. Dziennikarzom udało się także zdobyć raporty Centrum Bezpieczeństwa amerykańskich sił powietrznych.

Regularnie obserwowali UFO i drony

Z dokumentów wynika, że piloci wojskowi regularnie spotykali się z UFO. W marcu 2021 roku piloci dwóch F-35 zgłosili zaobserwowanie trzech lub czterech UFO nad Phoenix. W kwietniu 2022 inny pilot F-35 zauważył osiem metalicznych UFO nad Glendale. W marcu 2021 roku piloci dwóch F-35 zauważyli duże, białe UFO w pobliżu Casa Grande.

Często UFO obserwowano na wysokościach, na których nie latają dostępne komercyjnie drony. W marcu 2021 roku piloci dwóch F-35 zauważyli w pobliżu Glendale niebiesko-zielony obiekt, który leciał na południe na wysokości 36 tys. stóp (ok. 11 km). 28 września tego roku inny pilot dostrzegł obiekt na wysokości 32 tys. stóp.

13 grudnia 2022 roku pilot F-35 zgłosił zaobserwowanie czterech UFO w przestrzeni powietrznej poligonu im. Barriego Goldwatera. Leciały wolno na wschód na wysokości 20 tys. stóp (ok. 6 km). Według logów FAA pilot nie podjął w związku z tym żadnych manewrów. Z raportu sił powietrznych o tym zdarzeniu wynika jednak, że musiał zrobić unik. Wynika z nich również, że tego samego dnia inny pilot F-35 spotkał je w tej okolicy dwukrotnie.

Portal podkreśla, że raporty FAA opierają się na tym, co zostało zgłoszone, i nie stwierdzają, czy dana obserwacja faktycznie miała miejsce. W raportach wojskowych efekty śledztwa zostały natomiast ocenzurowane. 

Doszło do kolizji 

Nad Arizoną miały też miejsca spotkania z obiektami, które jednoznacznie rozpoznano jako drony. Takie spotkania są niepokojące z punktu widzenia bezpieczeństwa lotu. 19 lutego br. myśliwiec F-16 zderzył się w powietrzu z pomarańczowo-białym dronem, który uszkodził w nim owiewkę. Dzień wcześniej F-35 zauważył w strefie ograniczonej kolejne małe drony. Dwa z nich leciały z prędkością ok. 100 węzłów (ok. 185 km/h) na wysokości 20 tys. stóp, a trzeci na wysokości 33 tys stóp z Mach 0,75 (ok. 900 km/h). Jak zauważa portal, znakomita większość małych komercyjnych i wojskowych dronów nie ma osiągów, które by na coś takiego pozwalały.

Portal zauważa, że skomplikowany system, w jakim wojsko przyjmuje takie zgłoszenia, oraz to, że ich część jest tajna, utrudnia ocenę faktycznej skali zjawiska. Dostępne dane świadczą jednak o tym, że liczba takich incydentów rośnie. To, że jeden z dronów zderzył się z F-16 pokazuje, że może to być niebezpieczne.

Równocześnie jednak portal zwraca uwagę, że być może nie rośnie liczba incydentów, a liczba obserwacji. Zwracają uwagę, że nowoczesne samoloty, jak F-35 czy używany przez marynarkę wojenną F/A-18E/F Super Hornet mają dużo bardziej zaawansowane radary i sensory, a nawet starsze maszyny często latają z zasobnikami, które zwiększają ich możliwości namierzania innych maszyn w powietrzu. UFO kojarzy się jednoznacznie z kosmitami, ale w rzeczywistości tak nazywane są wszystkie obiekty latające, których nie udało się rozpoznać – więc może piloci po prostu częściej zauważają je na swoich radarach, ale nie są w stanie ustalić, czy w rzeczywistości nie są np. dronami lub małymi samolotami cywilnymi.

źr. wPolsce24 za Warzone 

Świat

Co powiedział Sławosz Uznański-Wiśniewski po starcie misji

opublikowano:
mid-25625084 ok.webp
W kosmosie nie jestem sam, reprezentuję nas wszystkich - powiedział z pokładu kapsuły Dragon polski astronauta Sławosz Uznański-Wiśniewski.
Świat

Polak już w kosmosie. Misja wystartowała

opublikowano:
mid-25625087 ok.webp
Rakieta Falcon 9 z kapsułą Crew Dragon (fot. PAP/Leszek Szymański)
Punktualnie o 8.31 wystartowała misja kosmiczna Ax-4 z udziałem polskiego astronauty Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego. Start odbył z Kennedy Space Center na przylądku Canaveral na Florydzie. Rakieta Falcon 9 firmy SpaceX wyniosła na orbitę kapsułę Dragon z czteroosobową załogą.
Świat

Prezydent Duda żegna się z Kijowem. Dostał ważne odznaczenie

opublikowano:
mid-25628186 ok.webp
Polska cały czas starała się wspierać Ukrainę - mówił w Kijowie prezydent Andrzej Duda, który spotkał się z Wołodymyrem Zełenskim. Polski gość został uhonorowany jednym z najważniejszych ukraińskich odznaczeń - Orderem Wolności.
Świat

Gigantyczna eksplozja magazynu z fajerwerkami! Zaginęło siedem osób

opublikowano:
Zrzut ekranu 2025-07-03 155919.webp
W Kalifornii doszło do gigantycznej eksplozji magazynu, w którym trzymano fajerwerki. Strażakom nie udało się na razie odnaleźć siedmiu osób.
Świat

Koniec kosmicznej misji. Polski astronauta wrócił na Ziemię

opublikowano:
uznański powrót OK.webp
Niedaleko czekają łodzie z ekipami ratowniczymi, które zabezpieczą kapsułę (fot. print screen Axiom Space)
Kapsuła Dragon Grace z załogą misji Ax-4, w tym z Polakiem Sławoszem Uznańskim-Wiśniewskim, zgodnie z planem wodowała na Pacyfiku u wybrzeży Kalifornii ok. godz. 11.30 czasu polskiego.
Świat

Nasze korzenie są w tym państwie? Odkryto najstarszą osadę nad jeziorem w Europie

opublikowano:
1996032_6.webp
Odkryto najstarszą osadę w Europie (fot. wPolsce24)
Nad brzegiem Jeziora Ochrydzkikiego w Albanii odkryto najstarszą osadę ludzką zbudowaną nad jeziorem w Europie, poinformowała agencja Reutera, powołując się na doniesienia pracujących na miejscu archeologów.