Przejmujące sceny podczas orędzia Donalda Trumpa. Prezydent spełnił marzenie 13-latka

Podczas swojego orędzia, wygłoszonego przed amerykańskim Kongresem, Donald Trump zwrócił się do 13-letniego DJ Daniela.
Prezydent podkreślił, że chłopiec „zawsze marzył, by zostać policjantem”. Wyjaśnił również, że w 2018 roku u dziecka zdiagnozowano raka mózgu i lekarze dawali mu jedynie pięć miesięcy życia. Trump podkreślił, że od tego czasu ojciec DJ Daniela stara się spełnić marzenie syna.
- DJ został zaprzysiężony jako honorowy policjant, nawet kilka razy. Dziś wieczorem spotka cię największy zaszczyt – zapowiedział prezydent USA.
- Poprosiłem naszego nowego dyrektora Secret Service, Seana Currana, aby oficjalnie uczynił cię agentem amerykańskiej Secret Service. Dziękujemy ci DJ – dodał.
Chwilę później na sali rozległy się brawa, a Curran wręczył chłopcu odznakę agenta Secret Service.
Kolejna niespodzianka
Następnie Trump ogłosił kolejną dobrą nowinę. Prezydent zwrócił się do obecnego na sali Jasona Hartleya, który chcąc kontynuować rodzinną tradycję, starał się o przyjęcie na West Point – najstarszą i najbardziej prestiżową uczelnię wojskową w Stanach Zjednoczonych.
Zmarły ojciec ucznia ostatniej klasy liceum służył jako zastępca szeryfa hrabstwa Los Angeles. Amerykański przywódca ogłosił, że Hartley został przyjęty do Akademii Wojskowej i zostanie kadetem. Po tych słowach do nowego ucznia West Point podszedł świeżo upieczony 13-letni agent Secret Service i przybił mu "piątkę".
Ważne zmiany w walce z przestępczością
Podczas orędzia Donald Trump mówił m.in. o walce z przestępczością. Poinformował o podpisaniu rozporządzenia wykonawczego wprowadzającego obowiązkową karę śmierci dla każdego przestępcy, który dopuści się zabójstwa policjanta.
Prezydent obiecał również, że zwróci się do Kongresu o zaostrzenie przepisów karnych dotyczących recydywistów.
źr. wPolsce24 za wp.pl