Kambodża i Tajlandia ogłosiły zawieszenie broni. Zasługa Trumpa?

Konflikt graniczny między Tajlandią i Kambodżą miał swój początek jeszcze w czasach kolonialnych i regularnie powodował incydenty. Obecny konflikt rozpoczął się w czwartek. Kosztował życie 35 osób.
Przedstawiciele obu państw spotkali się na rozmowach w Malezji. Premier tego kraju Anwar Ibrahim powiedział, że doszli do porozumienia. Jego elementem jest natychmiastowe i bezwarunkowe zawieszenie broni. Dodał, że to pierwszy krok do deeskalacji i przywrócenia pokoju.
Negocjacje między oboma państwami odbyły się ok. 48 godzin po tym, gdy Donald Trump ujawnił, że zadzwonił do ich przywódców. Prezydent USA ostrzegł, że negocjacje w sprawie umów handlowych zostaną wstrzymane do czasu zakończenia walk. Obu państwom grozi od pierwszego sierpnia cło w wysokości 36%. W organizacji tej mediacji wzięły udział także Chiny, które mają bliskie związki gospodarcze z oboma państwami.
W ramach tego porozumienia jutro dojdzie do spotkania między regionalnymi dowódcami. 4 sierpnia spotka się specjalna komisja ds. granicy, którą stworzyły oba państwa. Oba rządy zgodziły się także na wznowienie komunikacji między ich premierami, ministrami obrony i spraw zagranicznych.
Obaj przywódcy podziękowali Anwarowi, USA i Chinom za zorganizowanie rozmów pokojowych. Premier Kambodży Hun Manet podziękował też Trumpowi za jego decydującą mediację.
źr. wPolsce24 za Guardian