Sport

Szczęsny doczekał się wreszcie prawdziwego uznania w Barcelonie. "Tek" jest wielki!

opublikowano:
mid-epa11943253.webp
Głęboko cofnięta Barcelona grała w stylu uwielbianym przez Szczęsnego (Fot. PAP/EPA/MIGUEL A. LOPES)
FC Barcelona dokonała rzeczy historycznej – pokonała Benficę Lizbona 1:0 na wyjeździe, grając przez 68 minut w osłabieniu. To pierwsza taka sytuacja w dziejach Ligi Mistrzów, a jednym z głównych architektów tego triumfu był Wojciech Szczęsny. Polski bramkarz zanotował siedem spektakularnych interwencji, frustrując gospodarzy i zapewniając swojej drużynie awans do ćwierćfinału.

Spotkanie miało przypominać szalony mecz z fazy grupowej, gdy Benfica i Barcelona stworzyły spektakl zakończony wynikiem 5:4 dla zespołu z Katalonii. Tym razem jednak scenariusz miał być zupełnie inny. Już w 22. minucie Pau Cubarsí otrzymał czerwoną kartkę za faul na Pavlidisie, co postawiło gości w niezwykle trudnej sytuacji. Wydawało się, że Barca podzieli los z meczu z Monaco, gdzie również grała w osłabieniu i przegrała. Jednak tym razem drużyna Hansiego Flicka napisała inny scenariusz.

Szczęsny jak mur nie do przebicia

Już po 20 sekundach od pierwszego gwizdka Szczęsny pokazał, że będzie to jego wieczór. Obronił groźny strzał Aktürkoglu, a potem przez cały mecz popisywał się niesamowitymi interwencjami. Pokonać go próbowali kolejno Barreiro, Kokcu, ponownie Aktürkoglu, a w samej końcówce także Renato, ale polski golkiper był nie do pokonania. Ostatecznie zakończył mecz z czystym kontem, po raz kolejny udowadniając, że był doskonałym wyborem do zastąpienia kontuzjowanego Ter Stegena.

Flick: "Mamy fantastycznego bramkarza"

Trener Barcelony był pod wielkim wrażeniem występu swojego golkipera: „Myślę, że to bardzo istotne, kiedy zachowujesz czyste konto, grając w dziesięciu. Mamy wielkiego, fantastycznego bramkarza na boisku, dzisiaj spisał się świetnie. Uratował nas, zachował czyste konto, jestem zadowolony z niego i z całej drużyny” – powiedział po meczu.

Szczęsny: "Mój najlepszy mecz dopiero nadejdzie"

Sam bohater wieczoru podchodził do sprawy z charakterystycznym luzem. W rozmowie po meczu stwierdził: „Pedri wygrał nagrodę MVP, ale uważam, że powinienem zabrać jej połowę do domu”. Dla Canal+ Sport dodał: „Zapytałem Pedriego, w jaki sport ja dzisiaj grałem, że nagroda MVP nie jest moja. Ale szczerze, dla dobra futbolu, niech bramkarze nie dostają statuetek za najlepszego zawodnika meczu, mi zdecydowanie wystarczy czyste konto”.

Charakter i dojrzałość

Po meczu Szczęsny podkreślał, że to był test dojrzałości drużyny: „Wszyscy wiedzieli po czerwonej kartce, że trzeba będzie pokazać charakter. Nie będę mówił, że się cieszę, ale ja się czuję jak w domu, gdy obrona gra tak głęboko, a moja rola polega tylko na bronieniu strzałów, wybijaniu piłki jak najdalej i łapaniu dośrodkowań”.

Kolejne wyzwania

Barcelona nie ma czasu na świętowanie – przed nią kolejne ważne spotkania na wszystkich frontach. Szczęsny jasno dał do zrozumienia, że obecnie nie myśli o swojej przyszłości: „To nie jest czas, żeby rozmawiać o przedłużeniu kontraktu. Mamy bardzo ważne mecze co trzy dni, walczymy o tytuły” – podsumował.

Po tym meczu jedno jest pewne – Wojciech Szczęsny zapisał się w historii Ligi Mistrzów i na długo pozostanie w pamięci kibiców Barcelony. Jeśli utrzyma taką formę, kto wie, czy jego przygoda na Camp Nou nie potrwa dłużej niż początkowo zakładano.

Warto też zauważyć, że definitywnie skończyła się wśród fanów Barcy dyskusja, czy bramki ich ukochanej drużyny powinien bronić Inaki Pena, czy... Tek, bo tak właśnie nazywają Szczęsnego kibice. To przezwisko, którym zaczęto nazywać polskiego bramkarza jeszcze w czasie jego gry w Anglii. Kibice po prostu "wzięli" końcówkę imienia Wojtek i zaadoptowali do nazywania bramkarza o nazwisku nie do wymówienia i dla Anglików i dla Hiszpanów. 

źr. wPolsce24 za El Mundo Deportivo/Fcbarca.com

Sport

Kto będzie bronił strzały Cristiano Ronaldo? Zaskakujący wybór Probierza

opublikowano:
videoframe_44996409.webp
Piątkowy mecz w Porto z Portugalią w Lidze Narodów będzie 16. występem piłkarskiej reprezentacji Polski pod wodzą Michała Probierza. Dotychczasowy bilans tego selekcjonera to sześć zwycięstw, pięć remisów i cztery porażki. Bramki: 26-20 na korzyść biało-czerwonych. Dotychczasowa kadencja Probierza to przede wszystkim czas eksperymentów kadrowych. Wygląda na to, że kolejną odważną decyzją selekcjonera będzie obsada bramki w najbliższym meczu.
Sport

Polacy grają z Portugalią w niezwykłym mieście. Czy Michał Probierz jest czegokolwiek pewny?

opublikowano:
videoframe_45451313.webp
Piękne i stare. Ma solidny most łączący dwa brzegi rzeki Duero, tak jak miłość do futbolu, Cristiano Ronaldo i reprezentacji Portugalii łączy kibiców tego podzielonego niegdyś kraju. To w tym wyjątkowym mieście, a nie w stolicy kraju Lizbonie, reprezentacja Portugalii podejmie dziś wieczorem drużynę prowadzoną przez Michała Probierza. Polski selekcjoner wciąż eksperymentuje ze składem, co aktualnie tłumaczy plagą kontuzji.
Sport

Polscy pływacy zdobywają medale i biją rekord kraju na MŚ w Budapeszcie

opublikowano:
videoframe_45241464.webp
Krzysztof Chmielewski zdobył brązowy medal w wyścigu na 200 metrów stylem motylkowym podczas pływackich mistrzostw świata na krótkim basenie w Budapeszcie. Polak osiągnął czas 1:49.26, bijąc przy tym rekord kraju. Szybsi od niego byli jedynie Kanadyjczyk Ilya Kharun (1:48.24) oraz Włoch Alberto Razzetti (1:48.64).
Sport

Gwiazdor Realu Madryt pozbawił trenera... Radomiaka Radom

opublikowano:
videoframe_18114.webp
Portugalski szkoleniowiec Bruno Baltazar zamienia zajmującego obecnie 12. miejsce w polskiej ekstraklasie Radomiaka Radom na 16. zespół francuskiej drugiej ligi SM Caen. Do takiego ruchu przekonał go osobiście właściciel klubu z Normandii, czyli gwiazdor Realu Madryt Kylian Mbappe.
Sport

Kibice na Jasnej Górze. O co się modlą? Po co przyjechali do najważniejszego sanktuarium maryjnego w Polsce?

opublikowano:
videoframe_46448213.webp
Na co dzień nie darzą się przesadną sympatią, ale jest taki jeden dzień w roku, kiedy animozje między sympatykami różnych drużyn piłkarskich nie mają znaczenia. No jakby to było kłócić się przed obrazem Czarnej Madonny na Jasnej Górze?
Sport

Będzie grał do 50-ki? Cristiano Ronaldo kończy dziś 40 lat, ale ani myśli kończyć kariery

opublikowano:
videoframe_122515.webp
Cristiano Ronaldo świętuje dziś 40. urodziny, ale wciąż pozostaje jedną z największych ikon światowego futbolu. Portugalczyk nie tylko nie myśli o zakończeniu kariery, ale nadal udowadnia, że jest zawodnikiem, który robi różnicę.