Piękna historia na PGE Narodowym. Kim są chłopcy, którzy wyprowadzili Lewandowskiego na boisko?
Podopieczni Michała Probierza w sobotni wieczór musieli uznać wyższość mistrzów Europy z 2016 roku. Portugalczycy już w 26 minucie wyszli na prowadzenie, a jedenaście minut później mieli już dwie bramki przewagi po trafieniu Cristiano Ronaldo.
Nadzieję na choćby 1 punkt dała bramka Piotra Zielińskiego, ale wówczas do końca regulaminowego czasu gry pozostało zaledwie 12 minut. Starania biało-czerwonych o kolejnego gola zakończyły się jednak kontratakiem gości i bramką samobójczą Jana Bednarka. Ostatecznie Robert Lewandowski i spółka schodzili z boiska, przegrywając 1:3.
Pożegnanie reprezentantów
Emocje towarzyszyły nie tylko po pierwszym gwizdku sędziego, ale także przed meczem. Zanim piłkarze obu ekip rozpoczęli rywalizację, miało miejsce oficjalne pożegnanie z reprezentacją Wojciecha Szczęsnego i Grzegorza Krychowiaka. Byli reprezentanci otrzymali z rąk prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej pamiątkowe koszulki z numerami nawiązującymi do liczby ich występów w narodowych barwach.
Piękny gest PZPN
Na PGE Narodowym miała miejsce jeszcze jedna piękna chwila. Tradycyjnie piłkarze wyszli na murawę w towarzystwie dzieci. Wyprowadzający naszą drużynę Robert Lewandowski jako jedyny szedł w asyście dwóch chłopców. Ich wybór nie był jednak przypadkowy, ponieważ pojawili się oni obok gwiazdy FC Barcelony na specjalne zaproszenie prezesa PZPN. Jak informuje Samuel Szczygielski z portalu meczyki.pl, dwaj chłopcy, którzy mieli okazję towarzyszyć Lewandowskiego to Antek i Franek- synowie strażaka, który zginął w pożarze kamienicy w Poznaniu. Podczas interwencji strażaków doszło do dwóch eksplozji. Drugi wybuch miał miejsce, gdy weszli oni do budynku. W wyniku zdarzenia na służbie zginęło dwóch strażaków.
źr. wPolsce24 za X/@SamSzczygielski