Reprezentant Polski przyłapany na dopingu. Ziścił się najgorszy scenariusz

Pierwsze doniesienia o Mikołaju Sawickim pojawiły się w miniony weekend. Siatkarz przebywający na zgrupowaniu kadry narodowej wziął nawet udział w towarzyskim meczu z reprezentacją Ukrainy rozegranym w ramach towarzyskiego turnieju Silesia Cup. Kilka dni później poinformowano, że siatkarz otrzymał pozytywny wynik próbki A na obecność niedozwolonej substancji, a na parkiecie już się nie pojawił.
Już wtedy wiadomo było, że zawodnikowi może grozić kilkuletnie zawieszenie. Zarówno sam 25-latek, jak i kibice czekali na informację dotycząca wyników drugiej próbki. Ta nadeszła w czwartek, ale nie jest dobra dla Sawickiego.
- Informujemy, że analiza próbki B zawodnika Mikołaja Sawickiego dała wynik pozytywny na obecność substancji o nazwie modafinil, należącej do grupy S6 – Stymulanty. Wynik badania analitycznego należy uznać za ostateczny – przekazała w komunikacie Polska Agencja Antydopingowa.
- Zawodnikowi został postawiony zarzut naruszenia przepisów antydopingowych i sprawa została skierowana do niezależnego antydopingowego sądu dyscyplinarnego jakim jest Panel Dyscyplinarny – dodała POLADA.
Mikołaj Sawicki, któremu grozi kara nawet do czterech lat dyskwalifikacji, ma za sobą udany sezon. Razem z siatkarzami Bogdanki LUK Lublin sięgnął po mistrzostwo Polski oraz odniósł triumf w Pucharze Chellenge.
źr. wPolsce24 za X/@POLADA_official