Sport

Ekspert o sprawie Igi Świątek: „Nie było jej winy”

opublikowano:
AS_DSC08698_20200113.webp
Iga Świątek zażyła popularny lek dostępny bez recepty. Okazało się, że był on zanieczyszczony minimalną ilością zakazanej substancji (Fot. Fratria/Andrzej Skwarczyński)
W organizmie Igi Świątek wykryto śladowe ilości trimetazydyny – substancji znajdującej się na liście środków zakazanych. Stężenie wynosiło jedynie 0,05 ng/ml, co wzbudziło wątpliwości co do jej znaczenia w kontekście antydopingu. Dr Andrzej Pokrywka, ekspert ds. antydopingu z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, w rozmowie z Interia Sport wyjaśnił, że jego zdaniem nie ma mowy o winie tenisistki.

– Sprawa jest oczywista. Nie było żadnej winy zawodniczki. Substancja nie znalazła się w jej organizmie celowo. Nie mogła tego przewidzieć – powiedział Pokrywka.

Świątek dowiedziała się o wyniku testu 12 września, prawie miesiąc po pobraniu próbki moczu podczas turnieju w Kanadzie. Tymczasowa dyskwalifikacja nałożona na nią przez Międzynarodową Agencję Integralności ds. Tenisa (ITIA) trwała miesiąc i uniemożliwiła jej udział w kilku turniejach, co ostatecznie kosztowało ją pozycję liderki rankingu WTA.

System kar budzi wątpliwości

Dr Pokrywka, który sam uczestniczył w pracach nad wprowadzeniem trimetazydyny na listę substancji zakazanych, wyraził swoje zastrzeżenia co do zasad antydopingowych.

– System nie jest sprawiedliwy. Niewinny sportowiec, w którego organizmie substancja znalazła się w sposób niezawiniony, jest traktowany tak samo jak dopingowy oszust. To jest problem – podkreślił ekspert w rozmowie z Interią.

Przypomniał, że w czasach, gdy trimetazydyna nie była jeszcze zakazana, wykrywano u sportowców stężenia tej substancji na poziomie 30–40 tysięcy razy wyższym niż u Igi Świątek.

Rozwój technologii kontra przestarzałe przepisy

Jak wyjaśnił Pokrywka, dzięki postępowi technologicznemu laboratoria są w stanie wykrywać mikroskopijne ślady substancji, co jest znaczącym krokiem w walce z dopingiem. Problemem pozostaje jednak niedostosowanie przepisów do nowych możliwości analitycznych.

Jeszcze kilka lat temu nie pomyślelibyśmy, że możemy wykrywać stężenia na poziomie pikogramów (jedna bilionowa grama - dop. red.) na mililitr. Postęp w badaniach jest ogromny, ale przepisy nie nadążają za rzeczywistością – powiedział.

Surowe kontrole zadziałały na korzyść

Pokrywka zaznaczył, że częste kontrole dopingowe, którym była poddawana Świątek, pomogły w szybkim wyjaśnieniu sprawy.

Dzięki regularnym badaniom można było zawęzić czas narażenia zawodniczki na substancję zabronioną do zaledwie dziesięciu dni. Gdyby poprzedni test miała pół roku wcześniej, byłoby znacznie trudniej udowodnić jej niewinność – wyjaśnił.

Sprawa Igi Świątek pokazuje trudności, jakie wiążą się z aktualnym systemem antydopingu. Choć postęp technologiczny pozwala na wykrywanie minimalnych stężeń substancji, przepisy i system kar często działają opresyjnie wobec niewinnych sportowców.

Z dopingiem walczy się na poważnie, ale takie przypadki jak ten pokazują, że system bywa niesprawiedliwy dla tych, którzy nie mają nic do ukrycia – podsumował Pokrywka.

źr. wPolsce24 za Interia.pl

Sport

Cały świat futbolu już czeka na to starcie! Wkrótce pojedynek gigantów w La Liga

opublikowano:
mid-epa11678683.webp
FC Barcelona jest już gotowa na Real (fot. PAP/EPA/Siu Wu)
Barcelona w końcu pokonała swoją zmorę w Europie, wygrywając w Lidze Mistrzów 4:1 z Bayernem Monachium, z którym przegrała sześć ostatnich spotkań – komentuje hiszpańska prasa. Według hiszpańskich dziennikarzy, drużyna Roberta Lewandowskiego i Wojciecha Szczęsnego "odpala" przez sobotnim El Clasico. Na ten sobotni pojedynek gigantów czekają już nie tylko sympatycy La Liga.
Sport

El Clasico wkracza w nową erę. „Real Madryt i Barcelona prezentują obecnie piłkarski spektakl nie mający sobie równych”

opublikowano:
mid-epa11682406.webp
Lamine Yamal (PAP/EPA/Alejandro Garcia)
Piłkarskie mecze pomiędzy Realem Madryt a Barceloną, znane na całym świecie pod nazwą El Clasico, wkraczają w nową erę z Kylianem Mbappe i Laminem Yamalem przejmującymi pałeczki od Cristiano Ronaldo i Leo Messiego. Co wielkim hicie La Liga piszą hiszpańskie media?
Sport

Cztery gole w meczu Arsenal - Liverpool. Powrót Saki, debiutancki gol Merino i niezawodny Salah

opublikowano:
mid-epa11687744.webp
Hit Premier League zakończony remisem (fot. PAP/EPA/NEIL HALL)
Piłkarze Arsenalu Londyn zremisowali z Liverpoolem 2:2 w szlagierze 9. kolejki angielskiej ekstraklasy i pozostali na trzecim miejscu w tabeli. "The Reds" są wiceliderem, ze stratą jednego punktu do broniącego tytułu Manchesteru City, który w sobotę wygrał z Southamptonem 1:0.
Sport

Czy Iga Świątek odzyska fotel lidera WTA jeszcze w tym roku? Sprawdź, co musiałoby się stać

opublikowano:
wiadomosciesporte.webp
Czy Iga Świątek jeszcze w tym roku powróci na szczyt rankingu WTA? (fot. wPolsce24)
Już 2 listopada nasza najlepsza tenisistka w historii rozpocznie zmagania w turnieju WTA Finals, podsumowującym tegoroczne zmagania. Do zawodów Iga Świątek przystąpi jako druga rakieta świata. Aby przed końcem roku wrócić na najwyższy stopień podium Iga nie tylko musi wygrać turniej, ale liczyć, że jej główna konkurentka Aryna Sabalenka odpadnie na dość wczesnym etapie.
Sport

Kto będzie bronił strzały Cristiano Ronaldo? Zaskakujący wybór Probierza

opublikowano:
videoframe_44996409.webp
Piątkowy mecz w Porto z Portugalią w Lidze Narodów będzie 16. występem piłkarskiej reprezentacji Polski pod wodzą Michała Probierza. Dotychczasowy bilans tego selekcjonera to sześć zwycięstw, pięć remisów i cztery porażki. Bramki: 26-20 na korzyść biało-czerwonych. Dotychczasowa kadencja Probierza to przede wszystkim czas eksperymentów kadrowych. Wygląda na to, że kolejną odważną decyzją selekcjonera będzie obsada bramki w najbliższym meczu.
Sport

Polacy grają z Portugalią w niezwykłym mieście. Czy Michał Probierz jest czegokolwiek pewny?

opublikowano:
videoframe_45451313.webp
Piękne i stare. Ma solidny most łączący dwa brzegi rzeki Duero, tak jak miłość do futbolu, Cristiano Ronaldo i reprezentacji Portugalii łączy kibiców tego podzielonego niegdyś kraju. To w tym wyjątkowym mieście, a nie w stolicy kraju Lizbonie, reprezentacja Portugalii podejmie dziś wieczorem drużynę prowadzoną przez Michała Probierza. Polski selekcjoner wciąż eksperymentuje ze składem, co aktualnie tłumaczy plagą kontuzji.