Wstyd dla Warszawy i Trzaskowskiego. Legia ma Ligę Mistrzów, ale zagra w Radomiu

Rafał Trzaskowski obiecywał skokową modernizację warszawskiej infrastruktury sportowej od samego początku swojej prezydentury w stolicy. Słowa nie dotrzymał, co wytykają mu kibice piłkarskiej Polonii Warszawa (która miała dostać nowy stadion) a teraz wytykać będą także legioniści.
Bilet rozchodzą się w kilka minut
O ile piłkarze Wojskowych mają do dyspozycji świetny obiekt przy ul. Łazienkowskiej, tak koszykarze grają w hali pasującej raczej do międzyszkolnych rozgrywek w zbijaka, niż zawodowego sportu na najwyższym poziomie.
Choć, jak zauważa na przykład sport.pl, dzięki sukcesom w ostatnich latach zainteresowanie koszykarską Legią dynamicznie rośnie, wciąż muszą oni się mieścić w obiekcie przy ul. Obrońców Tobruku na Bemowie, gdzie jest mniej, niż 2 tysiące krzesełek. Jakieś pięć, sześć razy za mało. Dziś bilety na najlepsze spotkania rozchodzą się dosłownie w kilka minut.
Trzaskowski obiecał, słowa nie dotrzymał
W 2022 roku Rafał Trzaskowski obiecał budowę nowej hali – na miarę stolicy Polski – na terenie kompleksu Skry. Nic z tego nie wyszło, choć, jak czytamy na Sport.pl, „w ratuszu słyszymy w sprawie budowy hali, że wystarczy, aby Rafał tylko wcisnął guzik". Nie wciska.
Nie ma szans, by obiekt na Bemowie mógł stać się areną zmagań Ligi Mistrzów – a to właśnie w tych rozgrywkach w następnym sezonie występować będą legioniści. Najbliższą odpowiednią halą jest ta zlokalizowana… w Radomiu.
Ósmy tytuł w historii, pierwszy od 56 lat
Zdobycie tytułu mistrza Polski – ósmego w historii klubu ale pierwszego od 1969 roku - Legia Warszawa przypieczętowała wygrywając w ostatnim meczu finału z PGE Start Lublin 92:82 (23:18, 19:19, 22:24, 28:21).
Po raz ósmy w historii o MP zadecydował siódmy mecz (rozgrywane są w tej formule od 1995 r.). Pierwszy potrzebny był do wyłonienia najlepszej drużyny w 1998 roku - wówczas Zepter Śląsk Wrocław, prowadzony przez Słoweńca Andreja Urlepa, pokonał obrońcę trofeum Pekaes Pruszków trenera Krzysztofa Żolika 4-3. Tamten i obecny finał połączyła historia rodzinna. Jednym z koszykarzy, który miał spory udział w zdobyciu przez klub z Dolnego Śląska złotego medalu był Tomasz Wilczek - ojciec Maksymiliana, który sukces powtórzył w barwach Legii.
źr. wPolsce24 za PAP, Sport.pl