Publicystyka

Włosi chcą kupić niemiecką telewizję. Wściekłość i typowa hipokryzja w Berlinie

opublikowano:
mid-epa12264048.webp
Niemcy nie chcą oddać swoich mediów, bo kto wtedy będzie promował ideologię LGBT? (fot. PAP/EPA/CLEMENS BILAN)
"Kapitał i media nie mają narodowości" to ulubiony frazes polskich i europejskich liberałów oraz naszych postępowych elit, gdy podnoszona jest kwestia repolonizacji mediów czy sektora bankowego. Problem zaczyna się dopiero wtedy, gdy obce państwo chce kupić media lub bank w Niemczech. Wtedy nagle okazuje się, że dla naszych sąsiadów jest to sprawa strategiczna, a w grze pojawiają się takie pojęcia jak racja stanu.

"Zacięta wojna o niemieckiego giganta telewizyjnego ProSiebenSat.1 toczy się teraz w niemieckim rządzie federalnym! Minister stanu ds. kultury Wolfram Weimer (60) osobiście zaprosił włoskiego przedsiębiorcę medialnego Piera Silvio Berlusconiego (56) - syna byłego premiera Włoch Silvio Berlusconiego - do Kancelarii Federalnej." - grzmi już w nagłówku artykułu niemiecki tabloid "Bild", którego właścicielem jest wydawnictwo Ringier Axel Springier, w Polsce posiadające m. in. takie media jak: "Fakt", Onet, Business Insider, czy tygodnik "Newsweek" - będące ważnym elementem kształtowania opinii publicznej nad Wisłą.

A teraz przypomnijmy sobie wrzask, jaki podniósł się, kiedy rząd Mateusza Morawieckiego próbował repolonizować media w Polsce. Te czarne ekrany telewizorów i monitorów w geście solidarności z TVN czy elaboraty uczonych głów po przejęciu przez kontrolowane przez państwo PZU Alior Banku i banku Pekao SA.  

Pojawiały się zarzuty o atak na demokrację, wolność słowa, wolny rynek, a co bardziej rozgrzane głowy wprost wytaczały "działa faszyzmu".

Niemcom można więcej

Tymczasem w Niemczech, po ogłoszeniu zainteresowania zakupem prywatnej niemieckiej telewizji przez holding związany z Włochami, minister federalny odpowiedzialny za media Wolfram Weimer w rozmowie z "Bildem" mówi wprost:

"Rozpoczęła się walka o przejęcie i jestem zaniepokojony jej wynikiem. Obawiam się, czy niezależność dziennikarska i ekonomiczna będzie zagwarantowana nawet po zmianie właściciela. Potrzebujemy również zapewnień, że Monachium pozostanie bezpieczną siedzibą mediów” - czytamy.

Nie wiemy, co ma na myśli minister, mówiąc o niezależności dziennikarskiej nad Łabą. Czyżby chodziło o "niezależne" przemilczenie kwestii gwałtów w Kolonii podczas sylwestrowej nocy AD 2018, o których media naszych zachodnich sąsiadów "zapomniały" poinformować swoich rodaków?

Fakt, zagraniczna interwencja w rynek medialny mogłaby godzić w niezależność niemieckich nadawców i sprawić, że samopoczucie naszych zachodnich sąsiadów mogłoby zostać zakłócone np. niepotrzebnymi pogłoskami o przestępstwach popełnianych przez migrantów. 

Jednak, na wylewaniu łez się nie kończy. Minister Weimer wprost mówi w rozmowie z agencją Reutera, że będzie prowadził rozmowy w tej kwestii z kierownictwem ProSiebenSat.1, na co zwraca uwagę związany z portalem Nowy Ład Paweł Sokala.

My mamy tu w Polsce dla Niemców sprawdzoną metodę. Wystarczy wpisać ProSiebenSat.1 na listę zasobów strategicznych państwa. Uczcie się od kreatywnych "podopiecznych"!

źr. wPolsce24 za bild.de, x.com/PawelSokala

Publicystyka

Jacek Karnowski: rząd chce żebyśmy padli na kolana

opublikowano:
1996697_3.webp
Jacek Karnowski o kłamstwach rządu Tuska (fot. wPolsce24)
- Ten rząd ma długi za granicą. On obiecał pewne rzeczy. Dlaczego zadłuża Polskę? Żebyśmy przyjęli euro, padli na kolana przed Brukselą. I obiecał wpuścić imigrantów. Tylko ta presja społeczna jest w stanie ich zatrzymać - mówi redaktor naczelny telewizji wPolsce24 Jacek Karnowski.
Publicystyka

Nawet Siemoniak nie szanuje Tuska. Niewiarygodne, co zrobił podczas posiedzenia rządu

opublikowano:
siemoniak_guma.webp
Minister Siemoniak żuje gumę podczas przemówienia Donalda Tuska (fot. wPolsce24)
Premier Donald Tusk zrobił roszady w rządzie m. in. dlatego, by podnieść swój autorytet wśród koalicjantów. Wszystko wskazuje jednak na to, że nawet partyjni koledzy nie mają za grosz szacunku do swojego pryncypała. Udowodnił to minister Tomasz Siemoniak, który podczas tuskowego monologu ostentacyjnie żuł gumę.
Publicystyka

Viktor Orban w rozmowie z telewizją wPolsce24: „Otworzyliśmy wielką, potężną butelkę szampana”. CAŁY WYWIAD

opublikowano:
wywiad orban.webp
Viktor Orban udzielił ekskluzywnego wywiadu telewizji wPolsce24 (Fot. screen YT/wPolsce24)
- Otworzyliśmy wielką, potężną butelkę szampana – powiedział o pierwszej reakcji na zwycięstwo Karola Nawrockiego premier Viktor Orban. Publikujemy cały, ekskluzywny wywiad Michała Karnowskiego z węgierskim przywódcą.
Polska

Przemysław Czarnek przyszedł pod niemiecką ambasadę, by powiedzieć to Niemcom w twarz

opublikowano:
2030911_3.webp
Protest pod ambasadą Niemiec w Warszawie 1 września. (fot. wPolsce24)
Profesor Przemysław Czarnek w nietypowy sposób uczcił 86 rocznicę wybuchu II wojny światowej. Udał się pod niemiecką ambasadę, by wprost powiedzieć, co myśli o zbrodniach naszych sąsiadów.
Publicystyka

Przemysław Czarnek zakpił z ministra "blableble" Kierwińskiego. Niecodzienna scena w studio

opublikowano:
czarnks2.webp
Przemysław Czarnek nie zostawił suchej nitki na Marcinie Kierwińskim (fot. wPolsce24)
Profesor Przemysław Czarnek udowodnił, że jest nie tylko osobą, z którą przeciwnikom politycznym trudno jest się mierzyć merytorycznie, ale ma też spore pokłady poczucia humoru, które również może być śmiertelnym orężem w walce politycznej. W rozmowie z Magdaleną Ogórek w studio wPolsce24 boleśnie zakpił z szefa MSWiA.
Publicystyka

Nie cofną się przed niczym. Przemysł pogardy uderza w Karola Nawrockiego

opublikowano:
2037087_4.webp
"Newsweek" w obrzydliwy sposób uderzył w Karola Nawrockiego (fot. wPolsce24)
Pokaż mi swoich wrogów, a powiem Ci, jak duże są Twoje sukcesy. Parafrazując znane powiedzenie, Karolowi Nawrockiemu za pierwszy miesiąc prezydentury należy się więc naprawdę wysoka ocena. To dlatego musi mierzyć się z brutalnymi atakami. Liberalny salon rozkręca na dobre przemysł pogardy, który w przeszłości uderzał w prezydentów Lecha Kaczyńskiego i Andrzeja Dudę.