Publicystyka

Sławomir Mentzen rozmawiał z Karolem Nawrockim. Co wynika z tego spotkania?

opublikowano:
mentzennawrocki
(fot. screen za YT/SławomirMenzen)
Lider Konfederacji, który w pierwszej turze wyborów prezydenckich zajął trzecie miejsce i zdobył blisko trzy miliony głosów poparcia, zaproponował Karolowi Nawrockiemu i Rafałowi Trzaskowskiemu pomoc w dotarciu do swego elektoratu. Pierwsza z dwóch zaplanowanych rozmów już za nami. Co dzięki niej wiemy?

Rozmowa Karola Nawrockiego ze Sławomirem Mentzenem miała jeden cel i nie była nim, wbrew temu, co deklarował szef Konfederacji, pomoc wyborcom w podjęciu decyzji w sprawie wyborów prezydenckich. Po co więc oszukiwać ludzi, skoro oczywiste jest to, że większość z tych, którzy zagłosowali na Mentzena, podejmie tę decyzję niezależnie od tego, co padło w rozmowie z Nawrockim?

Nie wiem. 

Oczywiste jest przecież, że dużej liczbie wyborców Mentzena w znakomitej większości spraw bliżej jest - światopoglądowo - do Nawrockiego niż Trzaskowskiego. Podobnie jasne jest jednak to, że gdyby wyborcy Konfederacji chcieli głosować na Nawrockiego, to głosowaliby na niego w pierwszej turze.

Teraz - ze swojej perspektywy - będą wybierać "mniejsze zło". 

Wszelkie próby "przekazywania" głosów i przekonywania wyborców innych kandydatów, niezależnie od tego, czy są to wyborcy Grzegorza Brauna czy Joanny Senyszyn, to zadanie ze wszech miar ryzykowne i mało przekonujące.

Wiemy jednak, że polityka, podobnie jak piłka nożna, bywa okrutna i często jej jedynym celem jest zupełnie coś innego niż to, co deklarują nam uczestnicy tej gry.

Dlatego napiszmy te oczywiste rzeczy wprost i uczciwie: Celem rozmowy Mentzena z Nawrockim była oczywiście tylko i wyłącznie promocja Sławomira Mentzena.

Cała reszta była dla niego bez znaczenia.

Dodajmy też, że ciężko mieć mu to za złe, jest przecież politykiem. W tej grze chodzi głównie o to, że ustawić się w pozycji rozgrywającego i kogoś, kto rozdaje karty. Co prawda aktualnie nie ma to zbyt wiele wspólnego z faktami, bo rzeczywiste decyzje zapadły i zapadną w innym miejscu, to bez wątpienia lider Konfederacji ma teraz swoje pięć minut i wycisnął z nich maksimum tego, co mógł. 

Jego rozmowę na profilu YouTube oglądało 350 tysięcy osób, transmitowały ją jednocześnie wszystkie telewizje w Polsce. Mało które wydarzenie sportowe czy kulturalne ma zapewnioną tak wielką promocję. Jeśli dodamy do tego późniejsze rozmowy, komentarze i to jasne będzie to, że największym wygranym rozmowy ze Sławomirem Mentzenem jest Sławomir Mentzen.

Tu warto zapytać o to, czy podobną promocję i popularność będzie miała rozmowa lidera Konfederacji z wiceprzewodniczącym Platformy Obywatelskiej, do której ma dojść w sobotę? Czy ją także pokaże TVP i TVN24? Można w to wątpić. 

No dobrze, ale czy Nawrockiemu to spotkanie w ogóle się opłacało?

Oczywiście, miał okazję dotrzeć do części elektoratu, który w ostatnich latach szukał w polityce czegoś innego niż Prawo i Sprawiedliwość. 

Widać, że sztab go do tej rozmowy specjalnie przygotował, także w warstwie pozamerytorycznej. Od czasu do czasu pojawiały się w jego wypowiedziach np. anglicyzmy, które miały być chyba ukłonem w stronę młodszego widza, którego w mediach społecznościowych Konfederacji nie brakuje.

Była też okazja do pokazania Nawrockiego jako człowieka, który w wielu miejscach ma poglądy znacznie bliższe środowisku politycznemu Mentzena niż temu, które wystawiło go do wyborów.

Stało się tak głównie dlatego, że na początku lider Konfederacji próbował ustawić prezesa IPN-u w roli mocno dla tego ostatniego niewdzięcznej, czyli krytyka PiS-u. Pytał o tematy niewygodne, tj. choćby Zielony Ład, centra imigracji, z których kilka powstało już za rządów Zjednoczonej Prawicy (choć wówczas ich funkcja była zupełnie inna, o czym Mentzen już nie wspomniał). 

Może było to odrobinę nieeleganckie, ale taki już styl przybrał lider Konfederacji i niczym tu nie zaskoczył. Znów, ciężko jest mieć mu to za złe, wszak gra przede wszystkim na siebie. To właśnie ten jego wizerunek odpowiada wyborcom i dlatego głosują na niego - w ogromnej większości - młode "sigmy".

Czy w czasie tej rozmowy wydarzyło się coś, co zadecyduje o wyniku drugiej tury wyborów prezydenckich? 

Trudno dziś przewidywać, choć nie wydaje się, żeby ktoś mógł podjąć swoją decyzję w oparciu o tego typu "show". Być może doszło jednak do pierwszego - otwartego i w pełni transparentnego - spotkania dwóch ludzi, którzy w polskiej polityce będą obecni jeszcze przez długie lata. 

Czy to spotkanie może być przyczynkiem do budowy fundamentu środowiska politycznego, z którego wyłoni się - dziś bardzo trudny do wyobrażenia - rząd Prawa i Sprawiedliwości i Konfederacji? Trudno spekulować, choć wiemy, że w obu tych środowiskach politycznych są takie osoby, które dziś nie wyobrażają sobie takiego mariażu. Wiemy też jednak, że alternatywą może być coś znacznie gorszego dla Rzeczypospolitej i z pewnością w obu tych środowiskach są osoby, które mają tę świadomość. 

źr. wPolsce24

 

Polska

Czy prezydentowi coś grozi? "Ta władza nie cofnie się przed niczym. To są bandyci"

opublikowano:
Zaprzysiężenie Karola Nawrockiego. Obok dziennikarze komentują pierwsze 100 dni prezydentury.
Karol Nawrocki wściekle atakowany przez rządzących. Czy prezydentowi może coś grozić? (fot. wPolsce24)
- Mam wrażenie, że Karol Nawrocki powinien być jeszcze bardziej pilnowany. Ogromne przed nim wyzwania, ale też niebezpieczeństwa. Wiemy, co to jest za władza. To są bandyci bardzo często. Są ludzie, którzy będą używali okropnych narzędzi wobec Karola Nawrockiego - powiedział na antenie telewizji wPolsce24 Wojciech Biedroń w rozmowie z Jackiem Karnowskim.
Polska

Bardzo mocne przemówienie Karola Nawrockiego na 100 dni prezydentury. Oberwało się Tuskowi

opublikowano:
Prezydent Karol Nawrocki w Miński Mazowieckim podczas spotkania z mieszkańcami miasta z okazji 100 dni od objęcia urzędu. W swoim przemówieniu mówił o swoich sukcesach i o tym, ile złego robi dla Polski Donald Tusk i jego zausznicy. Ludzie spontanicznie wiwatowali i krzyczeli: kochamy Ciebie prezydencie.
Prezydent Karol Nawrocki w Miński Mazowieckim (fot. wPolsce24)
Prezydent Karol Nawrocki spotkał się z mieszkańcami Mińska Mazowieckiego, gdzie podsumował 100 pierwszych dni swojej prezydentury. W bardzo mocnym przemówieniu mówił m. in. o swoich inicjatywach ustawodawczych i wizytach zagranicznych, gdzie ocenił, jakie kłody podkłada mu pod nogi Donald Tusk i jego ministrowie. Zdemaskował kłamstwa obozu władzy i wyjaśnił, dlaczego wetuje niektóre ustawy .
Publicystyka

A co by było, gdyby wygrał Trzaskowski? Całe szczęście to tylko zły sen

opublikowano:
Kampania wyborcza Rafała Trzaskowskiego pełna była licznych wpadek. Tu zachwala prince polo
Rafał Trzaskowski zachwala Prince Polo (fot. wPolsce24)
W dzisiejszym wydaniu "Wiadomości wPolsce24" redaktor Piotr Czyżewski uraczył nas zabawnym wideofelietonem o tym, co by było, gdyby prezydentem został Rafał Trzaskowski. Choć to materiał dość wesoły, gdyby jednak Polacy zagłosowali inaczej, nie byłoby nam do śmiechu.
Zdrowie

"Narodowy Fundusz Zdrowia jest bankrutem". Prezydent chce ratować sytuację pacjentów

opublikowano:
Rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz na konferencji prasowej po spotkaniu Karola Nawrockiego z szefem Naczelnej Izby Lekarskiej
Rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz po spotkaniu Karola Nawrockiego z szefem Naczelnej Izby Lekarskiej (fot. wPolsce24)
Prezydent Karol Nawrocki spotkał się z prezesem Naczelnej Izby Lekarskiej Łukaszem Jankowskim. Głowa Państwa zaproponowała zorganizowanie specjalnego "szczytu medycznego" i ustawię, która ma doraźnie pomóc pacjentom. Poinformował o tym rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz.
Polska

Prezydent Karol Nawrocki z wizytą w Czechach. Przypomniał o jednym bardzo ważnym szczególe

opublikowano:
Prezydent Karol Nawrocki podczas spotkania z prezydentem Czech Petrem Pavlem. Karol Nawrocki odwiedził Pragę
Prezydent Karol Nawrocki podczas spotkania z prezydentem Czech Petrem Pavlem (fot. wPolsce24)
Prezydent Karol Nawrocki z kolejną wizytą dyplomatyczną. Głowa państwa tym razem odwiedziła czeską Pragę. Po rozmowie z prezydentem Petrem Palvem obaj prezydenci wzięli udział we wspólnej konferencji prasowej, na której zapewnili o bliskich więziach łączących nasze narody.
Publicystyka

Dziennikarz wPolsce24 z zarzutami za… zadawanie pytań. Skandaliczna sprawa trafi do Rzecznika Praw Obywatelskich

opublikowano:
Szymon Szereda zadawał pytania m.in. pierwszemu przewodniczącemu KOD Mateuszowi Kijowskiemu
Szymon Szereda zadawał pytania m.in. pierwszemu przewodniczącemu KOD Mateuszowi Kijowskiemu (Fot. wPolsce24)
Sprawa, która w normalnie funkcjonującej demokracji nie powinna wydarzyć się nigdy, dzieje się dziś w Polsce: dziennikarz telewizji wPolsce24 Szymon Szereda usłyszał zarzuty za wykonywanie swoich obowiązków zawodowych. Powodem miało być rzekome „zakłócanie zgromadzenia” — w praktyce: zadawanie pytań aktywistom koalicji „13 grudnia” przed budynkiem Sądu Najwyższego.