Świat

George Simion domagał się unieważnienia wyborów prezydenckich w Rumunii. Sąd Konstytucyjny podjął decyzję

opublikowano:
Zdjęcie WhatsApp 2025-05-22 o 12.35.23_be7e4326.webp
George Simion (fot. Fratria)
Tym razem - w ocenie rumuńskiego Sądu Konstytucyjnego - nie było podstaw do unieważnienie wyborów prezydenckich z 18 maja, które wygrał burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan. SK poinformował, iż wniosek jest nieuzasadniony i dodał, że jego decyzja jest ostateczna.

Wniosek o unieważnienie wyborów złożył lider prawicowej partii AUR George Simion, według którego w wybory ingerowały Francja i Mołdawia.

Po ogłoszeniu decyzji Sądu Konstytucyjnego Simion napisał na Facebooku, że SK „kontynuuje zamach stanu”.

- Nie mamy innego wyboru jak walczyć dalej! Apeluję o poparcie, dziś i w nadchodzących tygodniach! – wezwał swoich zwolenników.

Niedzielną drugą turę wyborów prezydenckich wygrał Nicusor Dan z wynikiem 53,6 proc. głosów. Simion, który w pierwszej turze 4 maja zdobył najwięcej głosów, uzyskał w drugiej turze 46,4 proc.

Majowe, powtórzone wybory odbyły się po tym, jak w grudniu 2024 r.

Sąd Konstytucyjny unieważnił pierwszą turę z 24 listopada. Przyczyną tej decyzji były zarzuty wobec jednego z kandydatów - prawicowego Calina Georgescu, który zdobył wówczas pierwsze miejsce – o nadużycia w kampanii i złamanie zasad uczciwej konkurencji wyborczej, a także wsparcie ze strony „podmiotu zewnętrznego”, z sugestią, że chodzi o Rosję.

Jednocześnie - żadnych dowodów - rzekomego wsparcia Georgescu z zagranicy wówczas nie przedstawiono. 

źr. wPolsce24 za X/PAP

Publicystyka

Donald Tusk znów się wściekł. Wszystko przez Rafała Trzaskowskiego i jego sztab

opublikowano:
mid-25522061.webp
(fot. PAP/Andrzej Jackowski)
Mit dobrego cara i złych bojarów jest starszy niż Platforma Obywatelska. Nie ma jednak w polityce nikogo, kto doprowadziły go do takiej perfekcji, jak Donald Tusk. Jeśli próbowalibyśmy przekuć politologię w naukę ścisłą i nadać paranauce odrobinę sensu, to pierwsze prawo Tuska brzmiałoby mniej więcej tak: poziom furii szefa PO jest wprost proporcjonalny do liczby wpadek jego podwładnych. Oczywiście on sam, jak zwykle, niewinny! To wszystko "dupiarz" i jego wesoła kamanda.
Świat

„Przeciwko upokorzeniu w kraju i za granicą”. Kandydat konserwatystów głosował w Bukareszcie. Początek „wiosny ludów”?

opublikowano:
mid-epa12111622.webp
George Simion zagłosował pod Bukaresztem (Fot. PAP/EPA)
Lider rumuńskiej partii AUR George Simion zagłosował w niedzielę w drugiej turze wyborów prezydenckich. Towarzyszył mu Calin Georgescu, wykluczony z elekcji przez tamtejsze władze.
Świat

W Rumunii prowadzi Dan, ale eksperci radzą, żeby poczekać

opublikowano:
simion wyniki.webp
Wieczór wyborczy George Simiona (Fot. Artur Ceyrowski)
Prawie 54 proc. dla lewicowego, wpieranego m.in. przez rodzinę Sorosów Nicusora Dana i trochę ponad 46 proc. dla konserwatysty George'a Simiona w drugiej turze powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii. To wcale nie oznacza jednak, że mamy pewnego zwycięzcę tej elekcji.
Świat

W Rumunii jednak wyborcza niespodzianka. Simion uznał wynik

opublikowano:
mid-epa12115387.webp
Nicusor Dan świętuje zwycięstwo (fot. ROBERT GHEMENT/EPA/PAP)
Lewicowy, prounijny burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan wygrał wybory prezydenckie w Rumunii. Pokonał rywal z prawicy George Simiona. Przegrany początkowo nie uznał porażki, ale ostatecznie złożył Danowi gratulacje. Podkreślił zarazem, że będzie dalej walczył o sprawiedliwość.
Świat

Panika w Berlinie! Niemcy boją się klęski Trzaskowskiego, wieszczą rozpad rządu Tuska i straszą prawicowymi ekstremistami

opublikowano:
MK9_gdlnm_19_09_sss_f_DSC05270.webp
W Berlinie panicznie boją się porażki Rafała Trzaskowskiego (Fot. Fratria)
Pali się! Niemieckie media wpadły w totalną panikę w związku z wynikami pierwszej tury wyborów prezydenckich w Polsce.
Świat

Zakulisowy deal z Tuskiem? Bruksela jest gotowa na wiele, byle tylko wygrał Trzaskowski

opublikowano:
mid-epa12121292 ok.webp
Dziennik „Le Monde” ujawnił, jak Komisja Europejska pomaga obozowi Donalda Tuska w czasie kampanii przed wyborami prezydenckimi. By nie zrazić wyborców i zwiększyć szanse Rafała Trzaskowskiego w rywalizacji z kandydatem popieranym przez PiS Karolem Nawrockim, szefowa KE Ursula von der der Leyen ograniczyła polityczną presję na polski rząd i przesuwa w czasie niewygodne decyzje.