Niemiec czy Krzyżak? Która "Rota" jest właściwa?
Temat "Roty" i jej oryginalnej wersji, czy raczej oryginalnych wersji, bo tych utwór miał kilka, co jakiś czas powraca w dyskusji naukowej, publicystycznej czy internetowej.
O tej pierwszej pisać nie będziemy, bo na temat wiersza Konopnickiej napisano, i zapewne można jeszcze napisać, szereg naukowych rozpraw i dysertacji, a my zwyczajnie nie mamy narzędzi i naukowego aparatu, by rzetelnie je ocenić i się do nich odnieść.
Możemy zatem i powinniśmy przybliżyć trochę faktów, o które spierają się dziennikarze, politycy, czy zwykli internauci. A tu oś sporu toczy się o brzmienie poszczególnych wersów. W ich kontekście często padają słowa o cenzurze, dezawuowaniu znaczenia, czy umniejszaniu wymowy.
Tego typu dyskusja rozgorzała właśnie na portalu x.com, a zapoczątkował ją wpis dziennikarza telewizji "Republika" Tomasza Kalinowskiego.
- To nie żart. To szkolny podręcznik, w którym ocenzurowano „Rotę”. Słowo „Niemiec” zastąpiono na „Krzyżak”. #UśmiechniętaPolska - napisał Kalinowski
Ten zapis od lat budzi szczególne emocje. Może dlatego, że za sprawą pierwszej publikowanej wersji wiersza, która to ukazała się w „Gwiazdce Cieszyńskiej” w 1908 roku i została upowszechniona przez pieśń w kompozycji Nowowiejskiego, ugruntował się w powszechnej świadomości.
W publikacji z 1908 roku, czytamy bowiem, że to "Niemiec nie będzie pluł nam w twarz", na co zwraca uwagę publicysta Kalinowski, sugerując, że MEN Barbary Nowackiej dopuścił się cenzury, zastępując słowo "Niemiec", słowem "Krzyżak" w podręczniku szkolnym. Jakkolwiek krytycznie oceniamy wiele decyzji obecnej minister, na początku zaznaczmy, że w tym przypadku nie można jej obarczać winą. I nie chodzi tu o jej poglądy, a o fakt, że, jak słusznie zauważyli internauci, podręcznik ten został wydany w 2020 roku, kiedy Barbara Nowacka nie miała najmniejszego wpływu na polską edukację.
Która wersja jest kanoniczna?
Wróćmy jednak do meritum. Który zapis jest oryginalny? I tu okazuje się, że... oba. Może z wyjątkiem małej litery w słowie Niemiec (bo to mógł być celowy zabieg redakcji "Gwiazdki Cieszyńskiej" lub różnice w ówczesnej ortografii).
W różnych rękopisach Roty Marii Konopnickiej pojawiają się bowiem dwa różne zapisy tego wersu.
Dlaczego to "tak grzeje"?
Możecie wierzyć nam lub nie, ale spór o to, jak poprawnie drukować utwór Konopnickiej budził emocje już w kilka lat po jego pierwszej publikacji. Wszystko w zależności od tego, jakie polskie siły polityczne brały go na warsztat i jakie były wówczas relacje Polski z naszym okupantem/sąsiadem. Czy chcieliśmy go ku sobie jednać, czy z nim się spierać.
Podkreślmy jednak rzecz najważniejszą. Niezależnie od tego, czy w tekście figuruje "niemiec", "Niemiec", czy "Krzyżak", utwór od początku miał głęboką wymowę antyniemiecką i w intencji autorki był sprzeciwem wobec germanizacji. Co więcej, niezależnie od tego, jak go ostatecznie zapiszemy, w polskim kodzie kulturowym będziemy odczytywać go jednoznacznie - zawsze będzie w nim mowa o złym sąsiedzie.
I jeszcze jedno zdanie na koniec. Temat poprawnego zapisu "Roty" wraca zazwyczaj w czasie, kiedy u władzy jest ekipa, którą można określić proniemiecką i u której trudno nie doszukiwać się niemieckich powiązań. Pamiętajmy, że dla tego typu rządów, najlepiej byłoby, gdyby o wierszu/pieśni najlepiej w ogóle nie mówić, bo to "psuje relacje". Dopóty, dopóki będziemy przypominać ten wiersz, będziemy też pamiętać o ogromie krzywd, jakich nasz naród doświadczył od swoich zachodnich sąsiadów. I to jest chyba najważniejsze w tym sporze.
źr.wPolsce24 za x.com