Jacek Karnowski ujawnia: Za dwa tygodnie Tuska może już nie być. Weźmie teczuszkę
Z pewnością nie tak wyobrażał sobie powrót do krajowej polityki Donald Tusk. Zaledwie 1,5 roku po objęciu urzędu premiera, notowania jego rządu szorują o dno, a zaufanie to Tuska z każdym dniem spada.
Dostrzegają to politycy tej partii, którzy, chcąc ratować własną skórę, już teraz planują zmianę na szczycie władzy. Plotki, które od dłuższego czasu krążą na sejmowych korytarzach potwierdził dzisiaj na antenie telewizji wPolsce24 redaktor Jacek Karnowski.
- Z tego co wiem, to w środku tam rzeczywiście jest gorąco. Radosław Sikorski naprawdę szykuje się do przejęcia funkcji premiera. Co ciekawe, ma taki, może zaskakujący sojusz z Adamem Bodnarem, ministrem sprawiedliwości. Te różne działania Adama Bodnara, choćby ściganie teraz Grzegorza Brauna za te stare sprawy, to są różne sygnały do różnych środowisk. Spodziewane jest odejście Donalda Tuska, które może nastąpić zaskakująco szybko. I to wcale nie za pare miesięcy. Są tacy, którzy twierdzą, że Donald Tusk ma już upatrzoną pozycję poza Polską, która ma mu dać bezpieczeństwo i immunitet - mówił Karnowski.
Dziennikarz dodawał, że Radosław Sikorski zbiera ekipę, która ma obalić premiera:
- On naprawdę idzie po Tuska, idzie po władzę w obozie rządzącym. To są takie informacje, które mam i które są po prostu wiarygodne. One też zgadzają się z tym obrazem, który widzimy, z tym premierem, który nie wita się z ministrami, który jest coraz bardziej zamknięty, z którego śmieje się własny obóz polityczny - zaznaczył redaktor naczelny.
Do słów redakcyjnego kolegi odniósł się Marcin Wikło, który zwrócił uwagę, że przeciwko Tuskowi przemawia przede wszystkim niezadowolenie Polaków:
- Sondaże dają rządowi 32 proc. poparcia. To jest tylko ten żelazny elektorat Donalda Tuska, który on miał i który będzie miał zawsze a to oznacza, że nikogo więcej przez te blisko dwa lata już nie nałowił, że nikomu z Polaków nie umożliwił lepszego życia, bo jeżeli patrzymy w swoje portfele, jeżeli tak uczciwie się zastanawiamy, czy żyje nam się lepiej, to po kilkunastu miesiącach tego rządu nie możemy tego powiedzieć - mówił Wikło.
Według Jacka Karnowskiego, lider Platformy już widzi, że grunt pod jego stopami się pali:
- Premier Tusk naprawdę może za tydzień, dwa, trzy wziąć teczuszkę i powiedzieć, idę, bo dostałem jakąś propozycję. To naprawdę jest na stole - podsumował Karnowski.
Cała rozmowa w materiale wideo:
źr. wPolsce24