Publicystyka

„Afera”, której nie było. KOWR żąda zwrotu działki, a cała narracja Tuska się sypie

opublikowano:
Jeszcze kilka dni temu media przychylne rządowi Donalda Tuska grzmiały o „wielkiej aferze PiS” i „dziwnej sprzedaży działki pod CPK”. Politycy Koalicji Obywatelskiej rzucali mocne oskarżenia, a premierowi Tuskowi zdawało się, że oto ma gotowy dowód na nieprawidłowości poprzedników. Tymczasem dziś – jak to często bywa – rzeczywistość brutalnie zweryfikowała polityczne inscenizacje.
(Fot. Pixabay)
Jeszcze chwilę temu politycy Koalicji Obywatelskiej rzucali mocne oskarżenia, a premierowi Donaldowi Tuskowi zdawało się, że oto ma gotowy dowód na nieprawidłowości poprzedników. Tymczasem dziś – jak to często bywa – rzeczywistość brutalnie zweryfikowała polityczne inscenizacje.

Z ustaleń reporterki Polsat News Adaminy Sajkowskiej wynika, że jeszcze dziś wiceprezes spółki Dawtona Piotr Wielgomas otrzyma pismo z żądaniem natychmiastowego zwrotu działki w Zabłotni, wysłane przez szefa KOWR Henryka Smolarza. Chodzi o teren o powierzchni 160 hektarów, kluczowy dla budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego – miała tam przebiegać m.in. linia kolejowa prowadząca do przyszłego lotniska.

Zabezpieczenie interesu państwa było od początku

Najciekawsze jednak jest to, że dokładnie przed taką sytuacją umowa sprzedaży zabezpieczała interesy Skarbu Państwa. W dokumencie, podpisanym w grudniu 2023 roku, znalazł się jasny zapis: KOWR może odzyskać działkę do grudnia 2028 roku po tej samej cenie, po której została sprzedana.

Czyli – żadnej straty, żadnej „kradzieży”, żadnego przekrętu. W praktyce oznacza to, że jeśli rząd rzeczywiście chce rozwijać CPK, to ma pełne prawo, by teren odzyskać – legalnie i bez szkody dla budżetu państwa. Dokładnie to tłumaczyli wcześniej politycy PiS i byli przedstawiciele CPK, ale władze wolały rozpętać medialną burzę, zamiast przeczytać dokumenty.

Od „afery PiS” do kompromitacji rządu Tuska

Dziś okazuje się, że tzw. „afera CPK” to raczej afera ludzi Tuska, którzy przez dwa lata nie zrobili nic, by działkę odkupić, choć mogli to zrobić w dowolnej chwili. Dopiero gdy temat nagłośniły media, w rządzie zapanowała panika i rozpoczęto gorączkowe działania.

To groteskowy obraz państwa, które przez wiele miesięcy ignoruje własne możliwości prawne, a potem – pod presją opinii publicznej – próbuje udawać, że właśnie odkryło „mechanizm ratunkowy”. Tymczasem mechanizm ten był w umowie od samego początku.

Kabaret zamiast afery

W efekcie cała sytuacja przypomina polityczny kabaret: najpierw próbowano zrobić z tej transakcji „dowód na nadużycia PiS”, a teraz – gdy okazało się, że wszystko było zgodne z prawem i zabezpieczało interesy państwa – nikt nie wie, jak z tej historii wybrnąć.

KOWR – kierowany dziś przez ludzi Koalicji Obywatelskiej – sam potwierdza, że prawo odkupu istnieje i obowiązuje do 2028 roku. Czyli: „afery” nie ma, a projekt CPK można uratować jednym pismem, jeśli tylko rząd naprawdę chce to zrobić.

Historia z działką w Zabłotni to idealny przykład na to, jak łatwo w dzisiejszej polityce stworzyć aferę z niczego. Fakty są proste: umowa sprzedaży zabezpieczała państwo, prawo odkupu obowiązuje do 2028 roku, rząd Tuska miał dwa lata, by działać, ale nie zrobił nic, a teraz, pod naciskiem mediów, próbuje naprawić własne zaniedbania.

źr. wPolsce24 za polsatnews.pl/X

Publicystyka

Jacek Karnowski: rząd chce żebyśmy padli na kolana

opublikowano:
1996697_3
Jacek Karnowski o kłamstwach rządu Tuska (fot. wPolsce24)
- Ten rząd ma długi za granicą. On obiecał pewne rzeczy. Dlaczego zadłuża Polskę? Żebyśmy przyjęli euro, padli na kolana przed Brukselą. I obiecał wpuścić imigrantów. Tylko ta presja społeczna jest w stanie ich zatrzymać - mówi redaktor naczelny telewizji wPolsce24 Jacek Karnowski.
Publicystyka

Nawet Siemoniak nie szanuje Tuska. Niewiarygodne, co zrobił podczas posiedzenia rządu

opublikowano:
siemoniak_guma
Minister Siemoniak żuje gumę podczas przemówienia Donalda Tuska (fot. wPolsce24)
Premier Donald Tusk zrobił roszady w rządzie m. in. dlatego, by podnieść swój autorytet wśród koalicjantów. Wszystko wskazuje jednak na to, że nawet partyjni koledzy nie mają za grosz szacunku do swojego pryncypała. Udowodnił to minister Tomasz Siemoniak, który podczas tuskowego monologu ostentacyjnie żuł gumę.
Publicystyka

Viktor Orban w rozmowie z telewizją wPolsce24: „Otworzyliśmy wielką, potężną butelkę szampana”. CAŁY WYWIAD

opublikowano:
wywiad orban
Viktor Orban udzielił ekskluzywnego wywiadu telewizji wPolsce24 (Fot. screen YT/wPolsce24)
- Otworzyliśmy wielką, potężną butelkę szampana – powiedział o pierwszej reakcji na zwycięstwo Karola Nawrockiego premier Viktor Orban. Publikujemy cały, ekskluzywny wywiad Michała Karnowskiego z węgierskim przywódcą.
Publicystyka

Przemysław Czarnek zakpił z ministra "blableble" Kierwińskiego. Niecodzienna scena w studio

opublikowano:
Przemysław Czarnek w studiu wPolsce24 komentuje politykę rządu Donalda Tuska i konieczność reparacji wojennych od Niemiec. Na ekranie informacja o planowanym spotkaniu prezydenta Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem w Białym Domu 3 września. W prawym górnym rogu rozmowa z Radia Zet.
Przemysław Czarnek nie zostawił suchej nitki na Marcinie Kierwińskim (fot. wPolsce24)
Profesor Przemysław Czarnek udowodnił, że jest nie tylko osobą, z którą przeciwnikom politycznym trudno jest się mierzyć merytorycznie, ale ma też spore pokłady poczucia humoru, które również może być śmiertelnym orężem w walce politycznej. W rozmowie z Magdaleną Ogórek w studio wPolsce24 boleśnie zakpił z szefa MSWiA.
Publicystyka

Nie cofną się przed niczym. Przemysł pogardy uderza w Karola Nawrockiego

opublikowano:
Reporter TV wPolsce24 pokazuje kontrowersyjną okładkę tygodnika „Newsweek Polska” z prezydentem Karolem Nawrockim. Przemysł pogardy
"Newsweek" w obrzydliwy sposób uderzył w Karola Nawrockiego (fot. wPolsce24)
Pokaż mi swoich wrogów, a powiem Ci, jak duże są Twoje sukcesy. Parafrazując znane powiedzenie, Karolowi Nawrockiemu za pierwszy miesiąc prezydentury należy się więc naprawdę wysoka ocena. To dlatego musi mierzyć się z brutalnymi atakami. Liberalny salon rozkręca na dobre przemysł pogardy, który w przeszłości uderzał w prezydentów Lecha Kaczyńskiego i Andrzeja Dudę.
Publicystyka

"Ekspert Tuska" ordynarnie zwyzywał dziennikarkę. Padły skandaliczne słowa

opublikowano:
Marzena Nykiel podczas urodzin wPolityce.pl. w tle wulgarny wpis dr Krzysztofa Kontka
Dr Krzysztof Kontek zaatakował dziennikarkę wPolityce.pl (fot. wPolsce24)
Dr Krzysztof Kontek, który szerokiej publiczności dał się poznać po wyborach prezydenckich, kiedy to podważał ich wynik, teraz postanowił zaatakować dziennikarkę Marzenę Nykiel. Kontek zwyzywał redaktor naczelną portalu wPolityce.pl, bo ta raczyła przypomnieć, że to m. in. on odpowiadał za system oceny kandydatów w Konkursie Chopinowskim.