Publicystyka

Niemieckie wycie wokół wizyty prezydenta Karola Nawrockiego. "Prowokator", "niemiły gość", "były bokser"

opublikowano:
midjp.webp
Niemiecka prasa robi co może, by zohydzić Niemcom postać prezydenta Karola Nawrockiego (Fot.PAP/Paweł Supernak/Fratria)
Rozpoczęła się wizyta prezydenta Karola Nawrockiego w Berlinie. Polski prezydent został przywitany już przez swojego niemieckiego odpowiednika Franka-Waltera Steinmeiera, a po południu spotka się także z kanclerzem Friedrichem Merzem. Niemiecka prasa zrobiła wszystko, by zepsuć klimat tej wizyty.

Zamiast rzeczowej analizy niemieckie media serwują obelgi i karykatury, nazywając głowę polskiego państwa „niemiłym gościem”, „prowokatorem” czy „byłym bokserem”. To świadoma próba podważenia jego autorytetu, bo jeden z tematów, z którym przyjeżdża do Berlina, jest dla naszych zachodnich sąsiadów wyjątkowo niewygodny: reparacje wojenne.

„Poland first” kontra niemiecka amnezja

Dziennik „Handelsblatt” pisze wprost: Nawrocki to „prawicowy nacjonalista” i „wielbiciel Trumpa”, który wykorzysta swoją inauguracyjną wizytę w Niemczech jako „prowokację”. W podobnym tonie utrzymany jest artykuł w „Politico”, gdzie polskiego prezydenta przedstawiono jako polityka, który uosabia „najbardziej niepokojący rodzaj polskiego populizmu”. Oba tytuły przewidują, że Nawrocki podniesie temat reparacji, choć rząd Donalda Tuska już się z tych żądań wycofał.

Problem w tym, że Nawrocki mówi głośno to, co myśli większość Polaków. Z badań wynika, że 54 proc. społeczeństwa popiera domaganie się od Niemiec odszkodowań za zniszczenia II wojny światowej. Mowa o kwocie 1,3 biliona euro. Tymczasem Berlin konsekwentnie odpowiada, że „sprawa jest zamknięta” – powołując się na dokumenty z 1953 roku podpisane przez władze PRL pod presją ZSRR.

Od Westerplatte do Berlina

Dwa tygodnie temu, na Westerplatte, podczas obchodów rocznicy wybuchu II wojny światowej, prezydent Nawrocki mówił jasno: „Aby zbudować partnerstwo oparte na prawdzie i dobrych stosunkach, musimy wyjaśnić kwestię reparacji ze strony państwa niemieckiego”. Tego zdania nie zmienił ani na krok – i dlatego jego wizyta w Berlinie wywołuje taki jazgot w niemieckiej prasie.

Nieprzypadkowo w mediach za Odrą nie pada słowo „doktor historii” czy „wieloletni szef Instytutu Pamięci Narodowej”. Wygodniej mówić „były bokser”, bo to buduje obraz prostaka, a nie intelektualisty i polityka świadomego swojej misji.

Tuska przyjmą chętniej

W tle widać także niemieckie sympatie polityczne. „Politico” pisze wprost, że kanclerz Merz „woli współpracować” z Donaldem Tuskiem. Z polskim premierem łączy go podobne podejście do UE, klimatu i gospodarki. Nawrocki, wspierany przez środowiska PiS, jest więc dla Berlina problemem – bo nie mieści się w przewidywalnych schematach i nie daje się zbyć pustymi gestami.

Berlin chciałby zadowolić się pomnikiem i centrum dokumentacji ofiar wojny. To jednak nie rozwiązuje podstawowego problemu: gigantycznych strat poniesionych przez Polskę w wyniku niemieckiej agresji i okupacji.

Straszak Putinem

Kolejny argument niemieckiej prasy brzmi znajomo: upominanie się o reparacje „cieszy Putina”. W ten sposób próbuje się stygmatyzować polskie stanowisko, sprowadzając je do „rozbijania jedności Zachodu”. Tymczasem to właśnie brak uczciwego rozliczenia przeszłości osłabia więzi sojusznicze. Polacy, którzy doświadczyli jednej z największych tragedii w XX wieku, mają prawo pytać o sprawiedliwość.

Warto przy tym pamiętać, że prezydent Nawrocki, choć z konstytucji ma rolę raczej ceremonialną, w praktyce stał się w ostatnich tygodniach istotnym partnerem także dla USA. Poparcie Donalda Trumpa, bezpośrednie rozmowy po incydentach z rosyjskimi dronami – to dowód, że Nawrocki nie jest figurantem, a politykiem zauważanym na arenie międzynarodowej.

Niewygodna prawda

Krytyka w niemieckiej prasie świadczy o jednym: temat reparacji jest dla Berlina politycznie wybuchowy. O wiele łatwiej uderzać w polskiego prezydenta, niż odpowiedzieć na konkretne żądania. Tymczasem prawda jest taka, że bez realnego gestu w stronę Polski – większego niż pomnik, zwłaszcza ten w postaci narzutowego głazu, i symboliczne słowa – sprawa nie zniknie z agendy.

Prezydent Nawrocki jedzie do Berlina nie po to, by być „miłym gościem”, ale po to, by mówić w imieniu Polaków. A ci wciąż czekają na sprawiedliwość.

Olgierd Jarosz

Publicystyka

Jacek Karnowski ujawnia: Za dwa tygodnie Tuska może już nie być. Weźmie teczuszkę

opublikowano:
1995959_4.webp
Nadchodzi koniec Donalda Tuska. Premier może uciec do Brukseli (fot. wPolsce24)
- Premier Tusk naprawdę może za tydzień, dwa, trzy wziąć teczuszkę i powiedzieć, idę, bo dostałem jakąś propozycję. To naprawdę jest na stole - mówił na antenie telewizji wPolsce24 redaktor naczelny stacji Jacek Karnowski. Dziennikarz dodawał, że w partii szykowany jest przewrót, na którego czele stoją Radosław Sikorski i Adam Bodnar.
Publicystyka

Jacek Karnowski: rząd chce żebyśmy padli na kolana

opublikowano:
1996697_3.webp
Jacek Karnowski o kłamstwach rządu Tuska (fot. wPolsce24)
- Ten rząd ma długi za granicą. On obiecał pewne rzeczy. Dlaczego zadłuża Polskę? Żebyśmy przyjęli euro, padli na kolana przed Brukselą. I obiecał wpuścić imigrantów. Tylko ta presja społeczna jest w stanie ich zatrzymać - mówi redaktor naczelny telewizji wPolsce24 Jacek Karnowski.
Publicystyka

Nawet Siemoniak nie szanuje Tuska. Niewiarygodne, co zrobił podczas posiedzenia rządu

opublikowano:
siemoniak_guma.webp
Minister Siemoniak żuje gumę podczas przemówienia Donalda Tuska (fot. wPolsce24)
Premier Donald Tusk zrobił roszady w rządzie m. in. dlatego, by podnieść swój autorytet wśród koalicjantów. Wszystko wskazuje jednak na to, że nawet partyjni koledzy nie mają za grosz szacunku do swojego pryncypała. Udowodnił to minister Tomasz Siemoniak, który podczas tuskowego monologu ostentacyjnie żuł gumę.
Publicystyka

Viktor Orban w rozmowie z telewizją wPolsce24: „Otworzyliśmy wielką, potężną butelkę szampana”. CAŁY WYWIAD

opublikowano:
wywiad orban.webp
Viktor Orban udzielił ekskluzywnego wywiadu telewizji wPolsce24 (Fot. screen YT/wPolsce24)
- Otworzyliśmy wielką, potężną butelkę szampana – powiedział o pierwszej reakcji na zwycięstwo Karola Nawrockiego premier Viktor Orban. Publikujemy cały, ekskluzywny wywiad Michała Karnowskiego z węgierskim przywódcą.
Publicystyka

Przemysław Czarnek zakpił z ministra "blableble" Kierwińskiego. Niecodzienna scena w studio

opublikowano:
czarnks2.webp
Przemysław Czarnek nie zostawił suchej nitki na Marcinie Kierwińskim (fot. wPolsce24)
Profesor Przemysław Czarnek udowodnił, że jest nie tylko osobą, z którą przeciwnikom politycznym trudno jest się mierzyć merytorycznie, ale ma też spore pokłady poczucia humoru, które również może być śmiertelnym orężem w walce politycznej. W rozmowie z Magdaleną Ogórek w studio wPolsce24 boleśnie zakpił z szefa MSWiA.
Publicystyka

Nie cofną się przed niczym. Przemysł pogardy uderza w Karola Nawrockiego

opublikowano:
2037087_4.webp
"Newsweek" w obrzydliwy sposób uderzył w Karola Nawrockiego (fot. wPolsce24)
Pokaż mi swoich wrogów, a powiem Ci, jak duże są Twoje sukcesy. Parafrazując znane powiedzenie, Karolowi Nawrockiemu za pierwszy miesiąc prezydentury należy się więc naprawdę wysoka ocena. To dlatego musi mierzyć się z brutalnymi atakami. Liberalny salon rozkręca na dobre przemysł pogardy, który w przeszłości uderzał w prezydentów Lecha Kaczyńskiego i Andrzeja Dudę.