Niesamowite, jak Tusk zmarnował pół roku
Już mniej niż tydzień dzieli nas od końca prezydencji Polski w Unii Europejskiej. Według premiera było to pasmo sukcesów i zrealizowanych celów. Tyle tylko, że jak ma to w zwyczaju, i tym razem premier mija się z faktami.
O skuteczności działań w walce z nielegalną migracją w czasie naszej prezydencji mogą wiele powiedzieć ci, którzy mogą spotkać ich na ulicach polskich miast.
Dlatego wielu polityków mówi o naszej prezydencji jako o czasie straconym, który mógł zostać wykorzystany na niedopuszczenie do napływu migrantów nad Wisłę. "Wydaje się, że Donald Tusk jest na tyle dzisiaj zależny od polityki międzynarodowej, myślę tutaj wprost europejskiej, że nie jest w stanie przeciwstawić się w momencie, kiedy każdy rozsądny człowiek i zdrowo rozsądkowo myślący, widząc to, obserwując to, co się dzieje wokół nas, zakwestionowałby to" - słyszmy w komentarzach.
Mieliśmy naprawdę niesamowite narzędzie do tego, żeby wywalczyć ważne rzeczy dla Polski i z niego nie skorzystaliśmy.
Polska kończy swoją prezydencję w Unii Europejskiej z bardzo smutnym i mizernym rezultatem. Nie pokazaliśmy Europie żadnych możliwości, które są w Polsce. Polska nie doprowadziła do zatrzymania paktu migracyjnego i tak naprawdę Donald Tusk jest ojcem właśnie tego "sukcesu", czyli tego, że nielegalni migranci dzisiaj przewożeni są przez naszą zachodnią granicę.
Więcej szczegółów w materiale wideo.
źr. wPolsce24