Szymon Hołownia wypalił w sprawie reparacji od Niemiec. Co na to Donald Tusk?

Premier Donald Tusk spotkał się w środę z nowym kanclerzem Niemiec. Politycy wzięli udział we wspólnej konferencji prasowej, podczas której padło pytanie o reparacje wojenne. Friedrich Merz postawił sprawę jasno: „Jeśli chodzi o kwestie prawne w kontekście możliwych reparacji są zakończone”.
Z kolei szef polskiego rządu przyznał, że Niemcy nigdy nie zadośćuczynili za straty i tragedie II wojny światowej w Polsce. Jednocześnie podkreślił, że „nie będziemy o to prosić”.
- Jestem historykiem, jestem z Gdańska, mógłbym godzinami mówić o tym, jak wygląda ten rachunek i on nigdy nie był zadośćuczyniony, ale nie będziemy przecież o to prosić. To jest też kwestia do przemyślenia przez wszystkie strony – dodał.
Pogląd koalicjanta
Jeszcze tego samego dnia o komentarz do tych słów został poproszony marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który był gościem Kanału Zero. Kandydat na prezydenta i koalicjant Donalda Tuska ma w tej sprawie odmienne zdanie od tego, co zaprezentował wczoraj szef polskiego rządu.
- Zamiast się plątać w dyskusje prawne, czy reparacje są prawnie możliwe, czy nie (…) trzeba Niemcom jasno mówić: ta sprawa z moralnego punktu widzenia nie jest zamknięta i nie jest rozliczona – podkreślił lider Polski 2050.
Pomnik zamiast reparacji?
Zdaniem marszałka Sejmu rozwiązaniem tej sytuacji nie jest postawienie pomnika w stolicy Niemiec lub wybudowanie domu spotkań w Berlinie.
- Pomnik w Berlinie i Dom Spotkań w Berlinie sprawy nie załatwia – powiedział Hołownia.
Przypomnijmy, że w Berlinie na terenie dawnej Opery Krolla w centrum miasta miał stanąć pomnik na cześć milionów polskich mieszkańców, którzy padli ofiarą niemieckiej napaści na Polskę i okupacji w latach 1939-1945. Niemiecki rząd oświadczył, że na razie nie ma pieniędzy na zrealizowanie tej deklaracji, a w zamian postawiono w tym miejscu ważący niemal 30 ton głaz.
Odkupić winy
Według Szymona Hołowni rozwiązaniem tego sporu może być powołanie Funduszu Obrony Narodowej, na który Niemcy będą wpłacali miliardy euro. W ten sposób - jego zdaniem – nasi sąsiedzi „odkupią swoje winy”.
- Powołajmy Fundusz Obrony Narodowej i powiedzmy Niemcom, że dzisiaj oczekujemy od nich – żeby ta sprawa została zamknięta – potężnej wpłaty na nasz Fundusz Obrony Narodowej – stwierdził.
Jego zdaniem pozwoli to zamknąć sprawę reparacji. Według marszałka Sejmu te środki pozwolą „kupić bezpieczeństwo nie tylko Polski”. Jak podkreślił, „my dzisiaj bronimy całej Unii Europejskiej”, dlatego będzie to z korzyścią również dla naszych zachodnich sąsiadów.
- Zamiast przez następne 5 albo 10 lat kłócić się, czy reparacje „tak”, czy reparacje „nie”, wywróćmy ten stolik, połóżmy projekt: chcemy pieniędzy na obronność, doposażymy za to polską armię – dodał.
- Niemcy, które doprowadziły Europę do załamania całej struktury bezpieczeństwa i zamordowały tylu ludzi, teraz odkupią winę poprzez to, że to bezpieczeństwo tylu ludzi zbudują – dodał.
źr. wPolsce24 za Kanał Zero