Strażnicy graniczni zostali zaatakowani kamieniami. Wśród napastników był Białorusin

Zdarzenie miało miejsce w pobliżu Mielnika na Podlasiu. Jak poinformował rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński, grupa nielegalnych imigrantów próbowała przejść przez zaporę graniczną.
Zaczęli rzucać kamieniami
Zanim im się to udało, na miejscu pojawił się patrol Straży Granicznej. Widząc nadjeżdżających strażników, obrzucili ich samochód kamieniami. Wśród napastników był funkcjonariusz białoruskich służb, który miał na sobie mundur. „Dzięki szybkiej i skutecznej reakcji strażników granicznych i żołnierzy nikomu nie udało się wtargnąć do naszego kraju. Polska granica jest szczelna. Przejścia nie ma” - napisał Dobrzyński.
Zapora na granicy działa
Wobec operacji „Śluza” - hybrydowego ataku służb Łukaszenki na Polskę, w ramach którego białoruskie służby wspierają próby przejścia granicy przez nielegalnych imigrantów – poprzedni rząd zdecydował się na budowę umocnień na granicy.
MSWiA poinformowało w komunikacie z 11 września, że zapora działa i granica jest szczelna. W ostatnich tygodniach obserwujemy zwiększenie presji migracyjnej na granicy polsko-białoruskiej. Jesteśmy jednak dobrze przygotowani. Wzmocniliśmy i wybudowaliśmy nowe odcinki zapory, zwiększyliśmy siły patrolujące granicę. Wprowadzenie strefy buforowej wsparło te działania. Szczelność naszej granicy osiągnęła aż 98 proc. -napisali.
Według danych Straży Granicznej w dniach 7-10 kwietnia doszło łącznie do 305 prób nielegalnego przedostania się do Polski. MSWiA podkreśliła, że cały podlaski odcinek granicy to obecnie zaawansowany, elektroniczny system nadzoru.
źr. wPolsce24 za Polsat News