Sensacyjne oświadczenie Hołowni: "Namawiali mnie na zamach stanu". Zapowiada ujawnienie nazwisk

- Namawiano mnie na zamach stanu, przyjdzie czas, to ujawnię nazwiska. Przychodzili różni ludzie, prawnicy, politycy, sfrustrowani wynikiem wyborów - powiedział na antenie Polsat News marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
To pierwsze tak precyzyjne określenie tej sprawy przez Szymona Hołownię. Wcześniej polityk mówił, że "zamach stanu to bez niego" w kontekście na przykład sugestii, by nie zwoływać posiedzenia Zgromadzenia Narodowego czy nie przyjmować przysięgi od prezydenta elekta Karola Nawrockiego.
Oświadczenie Hołowni wywołało burzę. Politycy i komentatorzy podkreślają, że marszałek ma obowiązek zgłosić sprawę do prokuratury. Publicznie, w telewizji na żywo powiedział wszak, że planowany był zamach stanu i że on odmówił w nim udziału.
- Panie Marszałku, Pan tego tak nie może zostawiać. Polacy mają prawo wiedzieć, a prokuratura ma obowiązek rozliczyć. Za wschodnią granicą wojna a w Polsce frustratom się zamach stanu zamarzył!? Szok! - skomentował na przykład poseł PiS Kacper Płażyński.
"Bardzo wyraźna propozycja"
Hołownia potwierdził dziś informacje ujawnione kilka tygodni temu przez dziennikarza telewizji Polsat News Marcina Fijołka. Według niego Donald Tusk miał zgłosić Szymonowi Hołowni „bardzo wyraźną propozycję, ofertę albo sugestię”, żeby ten nie zwoływał w terminie Zgromadzenia Narodowego, a co za tym idzie – nie przyjmował przysięgi od Karola Nawrockiego. Zdaniem Fijołka chodziło o to, aby Hołownia „zrobił jeszcze jakiś gest, który pozwoliłby odłożyć to przyznanie zwycięstwa Karolowi Nawrockiemu, by te głosy jeszcze były liczone albo gdzieś tam było zawieszone to, kto jest prezydentem”.
Zdaniem Fijołka świadectwem tych nacisków czy sugestii może być wpis Donalda Tuska na X z 26 czerwca. Premier napisał wówczas:
"Przed liderami Koalicji 15X poważna próba. Wiem, trudno znaleźć legalne i skuteczne sposoby działania w tym ustrojowym bałaganie, jaki odziedziczyliśmy po PiS. Jeśli nie wiecie, jak się zachować, to na wszelki wypadek zachowajcie się przyzwoicie. I nie dajcie się podzielić".
Zawiadomienie o przestępstwie
Dwa tygodnie temu zawiadomienie o przestępstwie, jakie mógł popełnić Tusk, złożył związany z PiS prawnik, a w latach 2020-2024 także członek Państwowej Komisji Wyborczej Dariusz Lasocki. Dotyczy ono możliwości podżegania Hołowni do opóźnienia złożenia przysięgi przez prezydenta elekta bądź jej nieodebrania.
Lasocki podkreślał, że informacje przedstawione w programie Marcina Fijołka są „bardzo wiarygodne”, a on sam działa „w imieniu i na rzecz wyborców”.
- Działania i zaniechania w tym względzie to nie tylko złamanie konstytucji, ale także Kodeksu Wyborczego i Kodeksu Karnego – pisał na X Dariusz Lasocki.
Jeśli prokuratura uznałaby, że premier Tusk rzeczywiście nakłaniał Hołownię, by wbrew konstytucji i ustawom nie zaprzysięgał Nawrockiego, moglibyśmy mieć do czynienia z przestępstwem przygotowywania zamachu stanu. Grozi za to do 20 lat więzienia.
źr. wPolsce24 za Polsat News