Rodzice będą protestować przeciwko deprawacji w szkołach
– Zapraszam wszystkich, którzy chcą wyrazić sprzeciw wobec zmian wprowadzanych w systemie edukacji przez obecną Minister Edukacji Barbarę Nowacką, zwłaszcza obowiązkowego przedmiotu „edukacja zdrowotna”, w którego założeniach jest łamane konstytucyjne prawo do wychowania dzieci zgodnie z naszymi wartościami – czytamy na profilu FB Jacka Dobrzyńskiego, społecznika zaangażowanego w organizację protestu.
Co niebezpiecznego jest w rozporządzeniu dotyczącym wprowadzenia „edukacji zdrowotnej”, które przygotowała lewicowa minister edukacji narodowej Barbara Nowacka? Bardzo precyzyjnie przeanalizowali to rodzice, sprzeciwiający się „reformie” polegającej na zastąpieniu fakultatywnych lekcji wychowania do życia w rodzinie obowiązkowymi w klasach IV-VIII podstawówki zajęciami z „edukacji zdrowotnej”. Poza wiedzą z dziedziny odżywiania, profilaktyki, ćwiczeń fizycznych w programie mają się znaleźć zagadnienia z zakresu edukacji seksualnej.
Deprawacja i transpłciowość
A więc: dzieci w IV klasie szkoły podstawowej dowiedzą się, że masturbacja jest okej, bo uznaje się ją za normę medyczną. W klasach 4-6 uczeń ma – jak piszą rodzice z Ruchu Ochrony Szkoły – wymienić stereotypy płciowe oraz „wyjaśnić ich negatywny wpływ na funkcjonowanie człowieka”. Na lekcjach dzieci dowiedzą się, że rodzina to w zasadzie wszystko, co ktoś taką nazwą określi – w całym rozporządzeniu nie pada zaś ani razu słowo „małżeństwo”.’
W klasach 7-8 omówienie rozwoju orientacji psychoseksualnej w kierunkach: heteroseksualna, homoseksualna, biseksualna, aseksualna (…) oraz wyjaśnianie pojęć cispłciowość i transpłciowość. W wieku 13-14 lat uczniowie mają omawiać pojęcie popędu seksualnego i powody, dla których ludzie decydują się na aktywność seksualną oraz elementy dojrzałego i świadomego przygotowania się do inicjacji seksualnej (…). Przypomnijmy, że do 15 roku życia współżycie jest w Polsce prawnie zabronione, a odsetek młodzieży przechodzących przed 15 rokiem życia inicjację seksualną to zaledwie 13%” – czytamy na stronie Ruchu Ochrony Szkoły.
Protestuje KRRiT i biskupi
Przeciwko rozporządzeniu resortu edukacji protestuje też Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, która wezwała szefową MEN Barbarę Nowacką do "wycofania się z rozporządzenia w zakresie podstawy programowej dotyczącej edukacji zdrowotnej".
Stoją one w sprzeczności z zasadami ochrony małoletnich obowiązującymi w mediach - uważa KRRiT.
Rozporządzenie negatywnie oceniła też Konferencja Episkopatu Polski, która w ubiegłym tygodniu podkreśliła, że przedmiot jest sprzeczny z ustawą zasadniczą. Biskupi, powołując się na art. 48 i 53 konstytucji RP zaznaczyli, że "wychowanie seksualne zgodnie z konstytucją pozostaje w kompetencjach rodziców, a nie państwa".
Minister Nowacka nie zamierza się cofać
Przedmiot edukacja zdrowotna wprowadzony ma być do szkół od roku szkolnego 2025/2026 w miejsce wychowania do życia w rodzinie (WDŻ) i ma być obowiązkowy. Pod koniec listopada zakończyły się konsultacje publiczne dotyczące projektu nowelizacji rozporządzenia w sprawie ramowych planów nauczania, w którym wprowadzono ten przedmiot.
Barbara Nowacka, odnosząc się do tego stanowiska, zaznaczyła, że edukacja zdrowotna nie tylko nie stoi w sprzeczności z zapisami konstytucji, ale jest to przedmiot "szalenie potrzebny polskiej młodzieży". Dodała, że "przygotowywanie podstaw programowych jest kompetencją MEN a nie Episkopatu".
- Czy szalenie potrzebne młodzieży ma być zatem Rodzice nie kryją omawianie kwestii prawnych i społecznych związanych z przynależnością do grupy osób LGBTQ+ czy wymienianie etycznych, prawnych, zdrowotnych i psychospołecznych uwarunkowania dotyczących przerywania ciąży? – pytają rodzice.
źr. wPolsce24 za Ruch Ochrony Szkoły, PAP