Ratownik pobity i skopany na SOR. Środowisko medyczne oburzone

Do zdarzenia doszło w poniedziałek wieczorem w Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze.
Agresywny, pijany mężczyzna, a niewykluczone, że także pod wpływem narkotyków, zaatakował ratownika, gdy ten usiłował udzielić mu pomocy. Medyk został pobity i skopany. Zanim agresor został obezwładniony przez będącego po służbie funkcjonariusza policji z KPP Świebodzin, zdążył połamać ratownikowi żebra.
Jak podał zielonogórski szpital "ratownik doznał urazu klatki piersiowej i jamy brzusznej, ma złamane żebra”. Leży na klinicznym oddziale chirurgii klatki piersiowej.
Agresywny 29-latek czeka w celi na przesłuchanie. Najprawdopodobniej usłyszy zarzut czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego. Grozi za to kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności.
Środowisko medyczne jest oburzone kolejnym atakiem. "Żądamy aresztu tymczasowego dla osoby, która skopała i połamała żebra ratownikowi medycznemu nocą w SOR Zielona Góra" – oświadczył lekarz specjalista medycyny ratunkowej Robert Górski.
"Potrzebne są realne zmiany, aby zapewnić nam większe bezpieczeństwo i komfort pracy" – czytamy na profilu zielonogórskiego SOR. „Nie ma na to naszej zgody. Praca medyka to misja ratowania życia, ale niestety wiąże się także z ryzykiem, które nie powinno być akceptowane jako „część zawodu”.
Pod koniec stycznia w Siedlcach zmarł 64-letni pracownik medyczny, który został ugodzony nożem w klatkę piersiową przez pijanego i agresywnego pacjenta.
źr. wPolsce24 za newslubuski.pl