Polska

Rachunek grozy w nadmorskiej restauracji. Turyści zgłosili go do Urzędu Skarbowego

opublikowano:
Bez nazwy
Byli w szoku gdy dostali rachunek za obiad (fot. ilustracyjna Pixabay)
Grupa turystów przeżyła szok, gdy w nadmorskiej restauracji kelner przyniósł im rachunek za obiad. Powiadomili o tym skarbówkę.

Grupa przyjaciół z Cieszyna wybrała się na wakacje do Sarbinowa (woj. zachodniopomorskie). Tam udali się na obiad do jednej z lokalnych restauracji. Spodziewali się, że ceny w niej będą standardowe, bo lokal nie wyglądał na luksusowy. Kelner miał szybko zabrać im kartę dań i polecić zamówienie dwóch filetów i porcji ryby do podziału. 

Bardzo duży rachunek

Ostatecznie turyści zamówili sześć zup rosołowych i trzy porcje ryby. Zdziwiła ich wielkość tych porcji – jedna z ryb ważyła prawie 1,8 kg, a dwie kolejne 0,8 i 0,7 kg. Prawdziwy szok przeżyli jednak, kiedy kelner przyniósł im rachunek. Mieli za nie zapłacić aż 1233 złote.

Turyści przyjrzeli się temu szokującemu rachunkowi. Okazało się, że restauracja doliczyła im opłaty za lubczyk do rosołu, w wysokości 3 złotych od porcji. Osobno doliczono także koszty mięty, cytrusów do wody i cytryny do ryby, a grzanki kosztowały kilkanaście złotych.
Zauważyli także, że pierwszy paragon miał datę sprzed trzech dni i nie zawierał danych firmy. Po interwencji u właściciela dostali kolejny, tym razem prawidłowy. Mimo tego zdecydowali się na powiadomienie Urzędu Skarbowego, że ta restauracja może wystawiać nieprawidłowe paragony.

Jedna z turystek opisała tę historię na facebookowej grupie o Sarbinowie. Jak informuje "Fakt", wkrótce potem inni turyści odpowiedzieli, że również spotkali się z taką sytuacją w tym lokalu. Jeden z klientów wspominał, że rok wcześniej zapłacił 200 zł za dwa schabowe. Inna turystka przyznała, że właścicielka pensjonatu ostrzegała ją przed jedzeniem w tym miejscu. Lokalni handlarze potwierdzili, że w tej restauracji często pojawia się policja, wzywana z powodu sporów o wysokość rachunków.

Restauracja twierdzi, że turyści nie czytają cen

Dziennik "Fakt" informuje, że gdy o sprawie stało się głośno, restauracja została zamknięta, a jej sąsiedzi powiedzieli dziennikarzom, że jej właściciel wyjechał na urlop w góry. Przedstawiciel restauracji powiedział, że problem wynika z tego, że turyści nie potrafią czytać karty dań, a ich kelnerzy proszą zawsze o zapoznanie się z cenami przed złożeniem zamówienia.

Właściciel zapowiada, że skieruje sprawę wpisu na Facebooku do sądu. Twierdzi też, że pierwszy rachunek był wydrukiem z kalkulatora kelnera i podano im go przez pomyłkę, a wszystkie poprzednie kontrole przebiegały bez zastrzeżeń. Przyznał jednak, że jego restauracja chyli się ku upadkowi.

źr. wPolsce24 za "Fakt"

Polska

Poseł koalicji zwyzywał kolegę. Zapomniał wyłączyć telefon i poszło w eter

opublikowano:
kłótnia na komisji sprawiedliwości
źr. wPolsc24
"K***a, wszystko przez tego p***ego Zimocha, k***a mać"" - to nie fragment nowego filmu Pasikowskiego czy Vegi, a zapis rozmowy posła Polski 2050 i koalicji 15 grudnia Pawła Śliza, który nie mógł powstrzymać emocji po przegranym głosowaniu na komisji sprawiedliwości. Do sprawy na antenie telewizji wPolsce24 odniósł się profesor Przemysław Czarnek.
Polska

Tak polski rolnik przechytrzył drożyznę Tuska. Ależ to jest świetny pomysł!

opublikowano:
Redaktor telewizji wPolsce24 przy warzywomacie, w którym można kupić świeże warzywa. Rewelacyjny pomysł polskiego ronika
Wspaniały pomysł polskiego rolnika. Oby więcej takich inicjatyw, a wszyscy będziemy mieć lepiej (fot. wPolsce24)
Zdesperowani, zmęczeni, bezsilni, ale wciąż z honorem. Rolnicy, którzy przez całe życie karmią Polskę, dziś sami stają pod ścianą, bo sprzedać swoich zbiorów się nie da. Choć w sklepach ceny szybują i za warzywa płacimy krocie, te w skupach są tak niskie, że każdy kilogram dla rolnika to strata. Dlatego wielu z nich postanowiło zrobić coś, co jeszcze niedawno wydawało się niemożliwe.
Polska

Prezydent Nawrocki ma pomysł na polskie porty. „Tak dla ambitnej Polski!”

opublikowano:
Prezydent Karol Nawrocki podczas konferencji prasowej prezentuje projekt ustawy o rozwoju polskich portów morskich, podkreślając znaczenie inwestycji w Świnoujściu, Gdyni, Gdańsku i Szczecinie dla bezpieczeństwa i gospodarki kraju.
PAP/Marcin Gadomski
Prezydent Karol Nawrocki podpisał w Gdyni inicjatywę ustawodawczą „Tak dla polskich portów”. Projekt ustawy zobowiązuje rząd do szeregu inwestycji, których celem ma być zabezpieczenia interesów gospodarczych i strategicznych Polski.
Polska

Gdzie ucieknie Donald Tusk, gdy PiS przejmie władzę? Premier odpowiedział, to trzeba zobaczyć!

opublikowano:
Premier Donald Tusk pojawił się w podcaście Onetu „WojewódzkiKędzierski”, prowadzonym przez Kubę Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego.
Oficjalnie żartuje z zarzutów o proniemieckość, po czym spokojnie realizuję agendę korzystną dla Niemiec, kosztem Polski (Fot. PAP/Marcin Gadomski)
Premier Donald Tusk pojawił się w podcaście Onetu „Wojewódzki&Kędzierski”, prowadzonym przez Kubę Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego, a więc znanych akolitów Platformy Obywatelskiej. Mimo iż były to raczej cieplarniane okoliczności dla szefa rządu, nie zabrakło, jak to u Wojewódzkiego, prowokacyjnych pytań.
Polska

Tusk: ja nie wygrałem wyborów! Tłumaczenie szefa PO o braku realizacji obietnic przejdzie do historii

opublikowano:
Donald Tusk po raz kolejny wzbudził konsternację swoją wypowiedzią o realizacji obietnic wyborczych. Podczas spotkania w Piotrkowie Trybunalskim premier stwierdził, że skoro w wyborach w 2023 roku jego ugrupowanie otrzymało niespełna 31 procent głosów, to zrealizował około jednej trzeciej obietnic.
Wygląda na to, że Tusk postanowił zagrać na nosie swoim wyborcom (Fot. PAP/Radek Pietruszka)
Donald Tusk po raz kolejny wzbudził konsternację swoją wypowiedzią o realizacji obietnic wyborczych. Podczas spotkania w Piotrkowie Trybunalskim premier stwierdził, że skoro w wyborach w 2023 roku jego ugrupowanie otrzymało niespełna 31 procent głosów, to zrealizował około jednej trzeciej obietnic. Pobłądził w logice? Nie, bo swoją tezę powtórzył dwa dni później!