Polska

Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie Giertycha. Dziennikarze ujawnili szczegóły

opublikowano:
AWIK_Giertych_8022024_5 ok
Roman Giertych (fot. Andrzej Wiktor/Fratria)
Prokuratura umorzyła śledztwo wobec Romana Giertycha, choć zarzuty prania brudnych pieniędzy i przywłaszczenia kilkudziesięciu milionów złotych wciąż ciążą na najbliższych współpracownikach i klientach obecnego posła Platformy Obywatelskiej – piszą dziennikarze Wirtualnej Polski w tekście „Jak prokuratura umorzyła śledztwo ws. Romana Giertych w aferze Polnordu”.

Według śledczych Giertych o niczym nie wiedział, o niczym nie decydował, a na swojego wieloletniego ochroniarza, który wciąż jest jednym z podejrzanych, nie miał wpływu.

Giertych mdleje i nie można go przesłuchać

Chodzi o śledztwo w sprawie wyprowadzenia pieniędzy ze spółki deweloperskiej Polnord i prania brudnych pieniędzy. Rozpoczęło się ono pod koniec lutego 2018 roku. Postępowanie wszczęła Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Później przejęła je Prokuratura Regionalna w Lublinie.

To właśnie do tej sprawy polityk został zatrzymany przez CBA w 2020 r. Tego samego dnia, podczas przeszukania jego domu w Józefowie, Giertych tak spektakularnie zemdlał i został przewieziony do szpitala.

Jak wyliczają dziennikarze WP „Od 21 października 2020 r. prokuratura próbowała wezwać Giertycha na przesłuchanie. Robiła to na przestrzeni czterech lat kilkadziesiąt razy, wyznaczając ok. 100 terminów. Giertycha wzywano na wszelkie możliwe sposoby: wysyłając mu wezwania na adres domowy w kraju, na adres domowy we Włoszech, na adres kancelarii, na prywatną skrzynkę mailową. Bezskutecznie.Sam Giertych pisał zaś, że nie ma statusu podejrzanego w sprawie. Innego zdania była jednak prokuratura - i gdy kierował nią Zbigniew Ziobro, i gdy prokuratorem generalnym został Adam Bodnar”.

Polnord Ryszarda K.

Spółka Polnord swego czasu była jednym z bardziej znanych firm deweloperskich. Pakietem kontrolnym w Polnordzie dysponował Ryszard K. (podejrzany w sprawie wyprowadzenia środków z Polnordu), znany biznesmen, były miliarder, twórca potęgi Prokomu - przedsiębiorstwa informatycznego, które – jak przypominają dziennikarze - wygrywało konkurs za konkursem na obsługę informatyczną szeregu instytucji państwowych, w tym Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Czołowym projektem deweloperskim Polnordu była budowa warszawskiego osiedla mieszkaniowego Miasteczko Wilanów. Prokom podpisał umowę z kancelarią adwokacką prowadzoną przez Romana Giertycha 18 czerwca 2010 r.

Nic nie wiedział, o niczym nie decydował

Jak piszą dziennikarze portalu Paweł Figurski, Patryk Słowik, Szymon Jadczak, w śledztwie zarzuty usłyszało dziewięć osób, w tym Giertych. 16 stycznia 2025 r. prokurator Prokuratury Regionalnej w Lublinie Andrzej Markowski wydał postanowienie o umorzeniu śledztwa w części przeciwko Romanowi Giertychowi.

Wszystkie zarzuty, które adwokatowi postawiła prokuratura w latach 2020-2021, uznano za niewystarczające do stwierdzenia, że mógł on popełnić przestępstwo.

Dziennikarze WP wskazują, że z prokuratorskiego dokumentu, do którego dotarli, wynika, iż Giertych pełnił tylko rolę usługową, choć był prawnikiem czterech spółek uczestniczących w wytransferowaniu kilkudziesięciu milionów złotych ze spółki Polnord, co sprawiło, że stanęła ona u progu bankructwa. "W skrócie:  śledczy - po pierwsze - uznali, że Giertych nie był współodpowiedzialny za wyrządzenie spółce akcyjnej Polnord szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, czyli w wysokości 72,5 mln zł. A to dlatego, że Giertych zajmował się obsługą prawną spółki, a nie zajmował się sprawami majątkowymi Polnordu" - piszą.

Według prokuratury nie można też uznać, że Giertych popełnił przestępstwo nadużycia zaufania (art. 296 kodeksu karnego). Co prawda faktycznie drogo wyceniał swoje usługi, ale nie można przecież skazać adwokata za to, że pracuje na rzecz klienta, który decyduje się dużo płacić.

Wreszcie, Giertych - zdaniem prokuratury - nie prał brudnych pieniędzy. Aby bowiem doszło do prania pieniędzy, najpierw trzeba uznać, że są brudne. A skoro Giertych żadnego innego przestępstwa nie popełnił, nie może być mowy o praniu.

„Fokę” powiesili

Zdaniem śledczych, decyzje podejmowali przede wszystkim Ryszard K., oraz Sebastian J., ps. Foka. „Foka” to wieloletni współpracownik Giertycha, jego ochroniarz, kierowca oraz były prezes spółki Giertych-Kancelarie. Jak na platformie X precyzował jeden z autorów tekstu w WP „legitymujący się średnim wykształceniem Sebastian J. ps. Foka, który zajmował się wożeniem Romana Giertycha i uzupełnianiem papieru do drukarki w jego kancelarii zakłada bez wiedzy Giertycha dwie spółki, które zaczynają robić interesy z milionerem Ryszardem Krauze”. Zdaniem śledczych Giertych nie miał na niego żadnego wpływu.

Umorzenie wątku polityka PO jest prawomocne.

Giertych zawinił, >Fokę< powiesili” – skomentował na platformie X dziennikarz śledczy Leszek Kraskowski, od lat zajmujący się aferami związanymi m.in. ze spółką Polnord i dodał: "Uzasadnienie umorzenia śledztwa wobec lorda Polnorda jest tak absurdalne, że nic dziwnego że od 16 stycznia było tajne/poufne".

źr. wPolsce24 za Wirtualna Polska/X

 

Polska

TVP w likwidacji przerwała wystąpienie prezydenta RP w rocznicę Powstania Wielkopolskiego. Ważniejsze były konsultacje Zełenskiego

opublikowano:
107. rocznica Powstania Wielkopolskiego – jednego z nielicznych zwycięskich polskich zrywów niepodległościowych – powinna być dniem wspólnej, państwowej pamięci. Tymczasem w Poznaniu wydarzyło się coś, co wielu odebrało jako symboliczne podsumowanie obecnej polityki historycznej i medialnej obozu rządzącego.
To było ważniejsze niż przemówienie prezydenta
Rocznica Powstania Wielkopolskiego – jednego z nielicznych zwycięskich polskich zrywów niepodległościowych – powinna być dniem wspólnej, państwowej pamięci. Tymczasem w Poznaniu wydarzyło się coś, co wielu odebrało jako symboliczne podsumowanie obecnej polityki historycznej i medialnej obozu rządzącego.
Polska

Błaszczak: rząd jest zbyt uległy wobec Unii Europejskiej

opublikowano:
Wicepremier Mariusz Błaszczak na antenie telewizji wPolsce24. Był gościem Marcina Wikły
Wicepremier Mariusz Błaszczak na antenie telewizji wPolsce24 (fot. wPolsce24)
Gościem porannej rozmowy Marcina Wikły był wicepremier w rządzie Mateusza Morawieckiego Mariusz Błaszczak. Były minister obrony narodowej, krytykował obecny polski rząd za uległość wobec Unii Europejskiej oraz brak silnych relacji z nową administracją Donalda Trumpa.
Polska

Ostre starcie w studiu wPolsce24. Jakub Wiech kontra przedstawicielka górników

opublikowano:
Jakub Wiech w studio telewizji wPolsce24 rozmawia z Mariolą Miodońską z kopalni
Jakub Wiech w studio telewizji wPolsce24 rozmawia z Mariolą Miodońską z kopalni SIlesia (fot. wPolsce24)
To był niezwykły pojedynek dwóch wizji kierunku, w którym powinna podążyć polska energetyka. Apologeta odejścia od węgla zmierzył się z przedstawicielką branży górniczej.
Polska

Jest porozumienie ze strajkującymi górnikami, ale minister Motyka nie utrzymał nerwów na wodzy

opublikowano:
Zrzut ekranu (141)
Protest górników z PG Silesia, prowadzony pod ziemią, zakończył się sukcesem strony społecznej. Po wielogodzinnych rozmowach w Katowicach podpisano porozumienie pomiędzy związkami zawodowymi, Ministerstwem Energii oraz właścicielem kopalni. Kluczowe są gwarancje zatrudnienia oraz zapowiedź objęcia pracowników osłonami socjalnymi w przypadku ewentualnej upadłości zakładu. Pozostaje pytanie, czy wynegocjowane przez związki porozumienie zaakceptują górnicy przebywający od ośmiu dni na dole kopalni.
Polska

„Walczy z nami aparat całego państwa”. Magdalena Ogórek o kulisach swojej batalii

opublikowano:
Magdalena Ogórek podczas nagrania w Muzeum Sztuki Zagrabionej
Stworzone przez Magdalenę Ogórek, publicystkę telewizji wPolsce24, Muzeum Sztuki Zagrabionej w Sulisławicach na Dolnym Śląsku miało opowiadać historię rabunku polskiego dziedzictwa kulturowego przez niemieckich okupantów w czasie II wojny światowej. Zamiast tego, placówka mierzy się z nieustannymi kontrolami. Czy jej przyszłość jest zagrożona?
Polska

Co Karol Nawrocki powiedział Donaldowi Trumpowi? Rozmowa zdradziła stosunek polskiego prezydenta do Putina

opublikowano:
Prezydent Karol Nawrocki w czasie ostatniej rozmowy telefonicznej z Donaldem Trumpem
Prezydent Karol Nawrocki w czasie ostatniej rozmowy telefonicznej z Donaldem Trumpem (Fot. Mikołaj Bujak/Kancelaria Prezydenta RP)
Prezydent Karol Nawrocki podczas rozmowy z Donaldem Trumpem ostrzegł amerykańskiego przywódcę przed zaufaniem do Kremla. Jak ujawnił szef Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz, polski prezydent podkreślił, że Rosja nie dotrzymuje żadnych umów i wielokrotnie udowodniła, że traktuje porozumienia wyłącznie instrumentalnie.