Giertych ośmiesza Tuska i Trzaskowskiego. Brnie w narrację o „sfałszowanych wyborach”, a liczby mówią coś zupełnie innego
Donald Tusk i Rafał Trzaskowski doskonale wiedzą, że nie było żadnego „fałszerstwa wyborczego”, dlatego odcięli się od swoich co bardziej nakręconych sympatyków, tropiących wielką aferę. Wodzem tych ostatnich zdaje się być poseł Roman Giertych. Brnie w narrację o „fałszerstwie”, choć eksperci, co trzeźwiejsi dziennikarze i internauci pokazują dane, które zupełnie jej przeczą. Domaga się nawet powołania specjalnego zespołu prokuratorów, który miałby się zająć „fałszerstwem”, które jego zdaniem „jest pewne”.
Główny argument Giertycha obalony przez Mazurka
Na czynniki pierwsze sprawę rozłożył na Kanale Zero Robert Mazurek, obalając główny argument Giertycha i spółki, twierdzących, iż musiało dojść do wyborczego fałszerstwa, bo w wielu komisjach Rafał Trzaskowski dostał w drugiej turze mniej głosów, niż w turze pierwszej.
No i rzeczywiście. Takich komisji było aż 130. Szok, prawda? Wręcz przeciwnie.
Wystarczy przejrzeć wyniki, bo zobaczyć, że w 55 z tych komisji Rafał Trzaskowski 1 czerwca otrzymał o jeden głos mniej, niż 18 maja. Nie tysiąc, nie sto, nie dziesięć nawet – o jeden mniej. W 29 kolejnych komisjach dostał o dwa głosy mniej, w 39 dalszych od 3 do 10 mniej.
Łącznie w tych wszystkich 130 komisjach, będących według najbardziej zagorzałych fanów PO miejscami zbrodni przeciwko demokracji, na Trzaskowskiego w drugiej turze oddano o… 481 głosów mniej, niż w turze pierwszej. Przypomnijmy, że Karol Nawrocki wygrał wybory różnicą blisko 400 tysięcy głosów.
Chodzi o komisje w szpitalach i DPS-ach
Dlaczego głosów w II turze było mniej, niż w pierwszej, choć logika wskazuje na to, że większość, jeśli nie wszyscy zwolennicy Trzaskowskiego plus część wyborców Szymona Hołowni, Magdaleny Biejat i innych kandydatów powinna oddać głos na wiceprzewodniczącego PO? W niektórych przypadkach mieliśmy pewnie do czynienia z pomyłką – wynik Trzaskowskiego przypisano Nawrockiemu i na odwrót.
Ale dużo mówi nam to, jaki miały charakter owe kwestionowane komisje. Otóż tylko 13 z nich to komisje stałe, regularne, takie, w których głosuje zdecydowana większość z nas. 81 komisji utworzono w szpitalach, 34 w Domach Pomocy Społecznej, jedną na platformie wiertniczej, ostatnia zaś to malutka komisja w Kanadzie. Naprawdę, łatwo sobie wyobrazić, że część pacjentów na przykład wyszła do domu przed drugą turą albo część pensjonariuszy DPS nie była w stanie zagłosować na swojego kandydata.
Różnica liczona w promilach
Co więcej, w 114 komisjach to Karol Nawrocki dostał mniej głosów w II turze, niż w pierwszej. O ile Rafał Trzaskowski stracił w ten sposób 0,04 proc. głosów, tak Nawrockiemu „uciekło” ich 0,035 proc. Różnica jest żadna.
Więcej o wymyślonych „fałszerstwach”, komentarzach ekspertów i polityków w materiale Wiadomości Telewizji wPolsce24, który dołączamy do tego artykułu.
źr. wPolsce24 za Wiadomości wPolsce24, Kanał Zero