Prezydent Nawrocki reaguje na bulwersujące plany niemieckiego domu aukcyjnego. „Koszt doliczyć do rachunku reparacyjnego”

Dom Aukcyjny Felzmann w Neuss miał w poniedziałek rozpocząć sprzedaż prywatnej kolekcji, obejmującej dokumenty i przedmioty związane z ofiarami niemieckich zbrodni. Kiedy informacja wyszła na jaw, plany Niemców wywołały w naszym kraju powszechne oburzenie.
Prezydent Nawrocki: zwrot albo wykup
„Prezydent RP Karol Nawrocki oczekuje od polskiego rządu, żeby zażądał zwrotu, w ostateczności wykupił wszystkie pamiątki po Ofiarach zbrodni niemieckich na ziemiach polskich, a koszt tego przedsięwzięcia doliczył do ogólnego rachunku reparacyjnego” - napisał na platformie X rzecznik głowy państwa.
Leśkiewicz przypomniał też, że to Niemcy wywołały II wojnę światową, a Polska była jej pierwszą ofiarą.
Upiorna lista
Na liście obiektów przeznaczonych do sprzedaży w Domu Aukcyjnym Felzmann - jak podał dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” - znajdują się 623 pozycje.
Wśród dokumentów jest list więźnia z Auschwitz „o bardzo niskim numerze” do adresata w Krakowie. Cena wywoławcza – 500 euro.
Diagnozę lekarską z obozu koncentracyjnego Dachau dotyczącą przymusowej sterylizacji więźnia wyceniono na 400 euro. Karta z kartoteki Gestapo z informacją o egzekucji żydowskiego więźnia w getcie Mackheim w lipcu 1942 r. ma cenę wywoławczą 350 euro.
W katalogu znajduje się też antyżydowski plakat propagandowy oraz gwiazda żydowska z obozu Buchenwald.
Protesty w Polsce i w Niemczech
Oburzeni są nie tylko Polacy. W Niemczech wybuchł skandal - protestują organizacje żydowskie i ocalali z Holokaustu.
Przeciwko aukcji zaprotestował Międzynarodowy Komitet Oświęcimski, a także Instytut im. Fritza Bauera we Frankfurcie nad Menem. Oburzeni byli także szefowa resortu kultury Marta Cienkowska oraz rzecznik MSZ Maciej Wiewiór.
„Apelujemy nie tyle o zawieszenie, ale o pełne anulowanie zaplanowanej w Niemczech aukcji pamiątek po ofiarach niemieckich zbrodni" - przekazał na X rzecznik MSZ. A minister spraw zagranicznych poinformował, że rozmawiał na ten temat ze swoim niemieckim odpowiednikiem.
Aukcja odwołana?
Wygląda na to, że na niemieckim domu aukcyjnym reakcja na jego plany zrobiła jednak wrażenie, ponieważ – jak informują internauci – wycofał pamiątki ze strony internetowej.
źr. wPolsce24 za X/PAP











