Prezydent oburzony skandaliczną wystawą w Muzeum Gdańska. Andrzej Duda pisze o „moralnej prowokacji”

W poniedziałkowy poranek informowaliśmy o wystawie, którą 12 lipca otwarto w Muzeum Gdańska. Jak tłumaczą jej autorzy, wystawa „Nasi chłopcy” to „opowieść” o „pokoleniach dorastających w cieniu przemilczeń, o potomkach, którzy próbują dziś zrozumieć decyzje swoich dziadków i pradziadków".
WIĘCEJ: Muzeum Gdańska z sympatią o żołnierzach armii Adolfa Hitlera: "Nasi chłopcy"
- Ekspozycja nie tylko przybliża przyczyny, przebieg i konsekwencje masowej rekrutacji prowadzonej przez III Rzeszę w naszym regionie, ale także stawia istotne pytania o pamięć – i zapomnienie – tego zjawiska po 1945 roku. Bohaterami wystawy są żołnierze z różnych zakątków Pomorza. Ich losy pokazują, jak odmienne były indywidualne doświadczenia związane ze służbą w niemieckich formacjach wojskowych. Łączy ich jednak wspólna, powojenna rzeczywistość – fakt, że przez dekady pozostawali na marginesie oficjalnej narracji historycznej - opisują twórcy wystawy, którą przygotowało m.in. Muzeum II Wojny Światowej i Centrum Badań Historycznych Polskiej Akademii Nauk w Berlinie (Zentrum für Historische Forschung Berlin).
Politycy oburzeni wystawą
Inicjatywa, która od 12 lipca prezentowana jest w Muzeum Gdańska, nie spodobała się niektórym osobom piastującym ważne funkcje w kraju. Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że wystawa „nie służy polskiej polityce pamięci”.
- Nasi chłopcy, żołnierze i cywile, Polacy, bronili Ojczyzny przed nazistowskimi Niemcami do ostatniej kropli krwi. To oni są bohaterami i to im należą się miejsca na wystawach – napisał szef MON.
"Moralna prowokacja"
Wystawa „Nasi chłopcy” nie spodobała się także prezydentowi Andrzejowi Dudzie.
- Nie ma zgody na relatywizowanie historii! Z oburzeniem przyjmuję informację o wystawie „Nasi chłopcy” w Muzeum Gdańska – napisał na platformie X prezydent.
Jego zdaniem „przedstawianie żołnierzy III Rzeszy jako naszych to nie tylko fałsz historyczny, to moralna prowokacja, nawet jeśli zdjęcia młodych mężczyzn w mundurach armii Hitlera przedstawiają przymusowo wcielonych do niemieckiego wojska Polaków”.
- Polacy, jako naród, byli ofiarami niemieckiej okupacji i niemieckiego terroru, a nie jego sprawcami, czy uczestnikami. Gdańsk – miejsce, gdzie zaczęła się II wojna światowa – nie może być sceną dla narracji, które rozmywają odpowiedzialność sprawców – przypomniał prezydent.
- Takie działania podważają fundamenty naszej tożsamości i godzą w szacunek dla Ofiar. Jako Prezydent Rzeczypospolitej stanowczo się temu sprzeciwiam. Kto relatywizuje zbrodnie, ten rozbraja sumienie narodu – dodał Andrzej Duda.
źr. wPolsce24 za X/@AndrzejDuda