Prezydent Duda: Ja bym z Tuskiem ani z Sikorskim na piwie nie usiadł. Nawrocki to mój kandydat
-"Panowie bardzo sprytnie, instrumentalnie potraktowali swojego młodszego kolegę, byłego kontrkandydata w wyborach prezydenckich i – krótko mówiąc – trochę go wykiwali" – powiedział Duda, odnosząc się do Trzaskowskiego i Sikorskiego. – "No tak to wynikało z tego tłumaczenia" – dodał, nawiązując do wpisów Mentzena wyjaśniających sytuację w jego pubie.
Całe wydarzenie wywołało falę komentarzy – krytycznie wypowiedział się m.in. Krzysztof Bosak, który stwierdził, że nie poszedłby na piwo z Trzaskowskim w kampanii. Sam Mentzen przyznał, że liczba negatywnych reakcji go zaskoczyła i zapewnił, że nie zamierza dać się „zwasalizować ani PiS, ani PO”.
Prezydent Duda zaznaczył, że zna wyjaśnienia Mentzena: – "Gęsto się tłumaczył, pisząc, że panowie po pierwsze oświadczyli mu, że właśnie jadą do jego pubu. Po drugie dowiedział się, że w tym pubie już siedzi minister Sikorski, no i – jak sam stwierdził – jako właściciel poczuł się zobowiązany, żeby również tam być".
Dopytywany, czy on sam usiadłby do stołu z Donaldem Tuskiem lub Radosławem Sikorskim, odpowiedział:
– "Nie ma takiego problemu, aczkolwiek do piwa to niekoniecznie. Do stołu tak, jeżeli trzeba byłoby rozmawiać. No, nie są to moi koledzy" – podkreślił prezydent.
"Karol Nawrocki to mój kandydat"
Duda był też pytany o swoją nieobecność na marszu, wspierającym Karola Nawrockiego, kandydata popieranego przez PiS w wyborach prezydenckich.
– "Byłem u mojej mamy z życzeniami w Krakowie. Akurat niedziela to dzień wolny od pracy dla mnie, i byłem, żeby złożyć mamie życzenia, podziękować jej i powiedzieć, że niedługo wracamy do Krakowa z żoną" – wyjaśnił.
– "Nigdy nie było takiego planu, że miałem się pojawić" – zaznaczył prezydent, odnosząc się do medialnych spekulacji. – "Pojawiają się różne pogłoski. Nawet współpracownicy pytali mnie, czy mają to dementować. Powiedziałem: słuchajcie, nie żartujcie, jest kampania, za chwilę ktoś ogłosi, że mam lecieć balonem i co, też będziemy dementować?"
Na pytanie, czy Karol Nawrocki prosił go o obecność, odpowiedział: – "oczywiście, że mnie o to nie prosił. Byłem w odpowiednim momencie, żeby przekazać, że bardzo proszę o poparcie dla Karola Nawrockiego i zaangażowanie w tak ważną dla Polski sprawę. Myślę, że wszyscy ci, którzy mieli mnie usłyszeć, już mnie usłyszeli".
"Każdy z nas miał swoją młodość. Tusk też"
Odnosząc się do zarzutów wobec przeszłości Karola Nawrockiego, gospodarz programu zapytał prezydenta, czy nie żałuje swojego poparcia udzielonego temu kandydatowi.
– Skąd, absolutnie, dlaczego miałbym żałować? Każdy z nas miał swoją młodość i u jednego była bardziej, a u innego mniej burzliwa.
Dodał, że również młodość Donalda Tuska „nie była mało burzliwa”. - Najważniejsze jest to, jaki człowiek jest dzisiaj, na ile jest odpowiedzialny, jak prowadzi sprawy, które są mu powierzone, w jaki sposób działa, kim jest. I tu dla mnie Karol Nawrocki jest moim kandydatem – podkreślił.
Krytyka premiera
Duda odniósł się też do wypowiedzi premiera, który mówił o tym, że po władzę chcą sięgnąć „gangsterzy”: – "Ja mam swoje zdanie na temat tego, co Donald Tusk robi z Polską – na temat łamania prawa, przejmowania telewizji siłą, prokuratury, łamania konstytucji" – zaznaczył prezydent. – "Oczywiście jest to zdanie krytyczne".
Na zakończenie rozmowy wskazał, że kluczowe cechy przyszłego prezydenta to patriotyzm i odpowiedzialność: – "Prezydent powinien być polskim patriotą, rozumieć, że najważniejsze są interesy RP, jej niepodległość i suwerenność. Powinien dobrze znać meandry naszej bardzo trudnej historii i umieć wyciągać z tego wnioski. Najważniejsze jest to, by prezydentem Polski był ktoś, kto będzie dobrze pilnował polskich spraw" – podsumował szef państwa.
żr. wPolsce24 za radiozet.pl/pap