Mentzen posypał głowę popiołem? Tak polityk Konfederacji tłumaczy się z kontrowersyjnego piwa z Trzaskowskim

– Po zakończonej rozmowie z Trzaskowskim dowiedziałem się, że razem ze swoimi współpracownikami wybiera się do mojego lokalu, gdzie już wcześniej przebywał Sikorski. Zapytał, czy do nich dołączę – relacjonuje Mentzen. – Zgodziłem się. W końcu jestem właścicielem tego miejsca – dodał.
Polityk przyznał, że spodziewał się zamieszania wokół swojej decyzji, ale stanowczo odrzucił zarzuty o "zdradę ojczyzny". Podkreślił, że nie unikałby spotkania również z Karolem Nawrockim – kandydatem wspieranym przez PiS – gdyby ten nie spieszył się na spotkanie z wyborcami.
– Jakie będą skutki tego piwa? Pomogło Nawrockiemu. Zdemobilizuje lewicę, a zmobilizuje wyborców prawicy. PiS nie był tak pobudzony od dawna – stwierdził polityk.
Poseł z Torunia zaznaczył, że Konfederacja może w przyszłości odegrać kluczową rolę w budowie nowej większości parlamentarnej. Z tego względu, jak twierdzi, rozmawia z obiema stronami politycznego duopolu, ale nie zamierza wchodzić w koalicję, która uniemożliwiłaby realizację jego postulatów.
– Musimy negocjować z pozycji siły i z różnymi opcjami na stole. Chcemy zrobić coś, czego nie udało się wcześniej ani Lepperowi, ani Giertychowi, Gowinowi, Ziobrze czy Hołowni. Nie zamierzam powtórzyć ich błędów. Nie dam się podporządkować ani PiS, ani PO – podkreśla Mentzen.
Dodał, że zamierza działać niezależnie i nie wpisywać się w żaden polityczny schemat: – Będę szedł własną drogą, bez względu na to, komu się to podoba, a komu nie.
Lider Konfederacji przyznał również, że nie żałuje spotkania z Trzaskowskim – równie chętnie przyjąłby zaproszenie na piwo, wino czy kawę od Jarosława Kaczyńskiego, Donalda Tuska, Adriana Zandberga czy Włodzimierza Czarzastego.
– Żałuję tylko, że to piwo przyćmiło merytoryczną rozmowę, jaką odbyłem z Trzaskowskim – mówi. – Wolałbym, żeby po sieci krążyły cytaty z naszej dyskusji, w której przyznaje się do wielu szkodliwych poglądów, a nie zdjęcia, na których siedzę z nim przy stole.
Mentzen podkreślił, że jego celem pozostaje rozbicie politycznego tzw. "duopolu" i wprowadzenie realnej zmiany na polskiej scenie politycznej – nawet jeśli po drodze będzie musiał podejmować niepopularne decyzje.
– Pogłoski o mojej politycznej śmierci są mocno przesadzone – zakończył wpis były kandydat na prezydenta.
Źr.wPolsce24 za X/Sławomir Mentzen