Politycy KO naciskają na Hołownię, by nie zaprzysiągł prezydenta. Szokujące ustalenia prorządowego portalu

II tura wyborów prezydenckich w Polsce odbyła się 1 czerwca. Zwyciężył w niej popierany przez PiS kandydat niezależny, Karol Nawrocki. Pokonał wiceprzewodniczącego KO Rafała Trzaskowskiego 50,89% do 49,11%.
Opozycja sfałszowała wybory?
Nie wszyscy zwolennicy KO przyjęli jednak wolę wyborców do wiadomości. Niemal od razu pojawiły się tezy, że te wybory zostały sfałszowane. Jako dowód często podawali... wyniki sondażu exit poll, które dawały zwycięstwo Trzaskowskiemu. W promowaniu śmiałej tezy, że opozycyjna partia, którą PKW pozbawiła subwencji, dała w jakiś sposób radę sfałszować wybory prezydenckie, prym wiedzie świeżo upieczony polityk KO Roman Giertych. To właśnie on wymyślił akcję masowego wysyłania protestów wyborczych do Sądu Najwyższego, zwanych popularnie giertychówkami.
Portal Onet informuje, że teraz trwają naciski na marszałka Hołownię, by ten nie zaprzysiągł Karola Nawrockiego na prezydenta. Przoduje w nich ponownie Giertych, ale w akcję „wyjaśniania nieprawidłowości” włączył się też minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Dziennikarze Onetu ustalili, że zaproponował, by Zgromadzenie Narodowe przegłosowało przerwę. Szymon Hołownia miałby wtedy przejąć tymczasowo obowiązki prezydenta, dając czas na ponowne przeliczenie głosów.
Hołownia też kwestionował SN
Giertych ma nawet argument – status Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, która orzeknie 1 lipca o ważności lub nieważności tych wyborów. Politycy koalicji od dawna uznają ją za nielegalną – chyba, że akurat potwierdza ważność wyborów, w których zwyciężyli – i Hołownia nie był tutaj wyjątkiem. Skoro Marszałek Sejmu nie uznawał Izby Nadzwyczajnej SN na początku kadencji i nie dopuścił do głosowań posła M. Wąsika, to dlaczego teraz zamierza uznać jej orzeczenie w sprawie ważności wyborów? Przecież tym samym potwierdza, że wówczas naruszył prawo – napisał niedawno na platformie X.
Sam Hołownia już wcześniej zdradził, co planuje zrobić. Kilka dni temu powiedział, że jeśli SN uzna, że te wybory były ważne, to zwoła Zgromadzenie Narodowe na 6 sierpnia i umożliwi Nawrockiemu złożenie przysięgi. Chyba że wydarzy się coś w Sądzie Najwyższym, co sprawi, że nasze — oparte o fakty, o przeliczenie, o konkrety — przekonanie co do ważności tych wyborów znajdzie swoją konkluzję w stanowisku Sądu Najwyższego, że te wybory należy unieważnić – dodał.
Giertych szkodzi Tuskowi
Onet donosi, że nie wszystkim w koalicji podoba się to, co robi Giertych. Zdaniem części z nich naciski na Hołownię jeszcze zaognią i tak trudną sytuację polityczną w kraju. Jest presja na marszałka. Czujemy oczekiwanie, by Szymon doprowadził do niezłożenia przysięgi przez prezydenta elekta. Nie chcę sobie nawet wyobrażać, co się będzie działo w tym kraju – powiedział anonimowo redakcji Onetu poseł Polski2050.
Inny parlamentarzysta tego ugrupowania, Sławomir Ćwik, otwarcie oskarżył Giertycha o to, że działa na niekorzyść Tuska. Stało się to po tym, kiedy ten na antenie TVN24 zasugerował, że za sfałszowaniem wyborów stoją „bracia kamraci”. Chodziło mu o ruch Rodacy Kamraci, założony przez patostreamerów Wojciecha O. i Marcina O., którzy obecnie znajdują się w areszcie tymczasowym oskarżeni o mowę nienawiści. Słowa Giertycha wywołały lawinę kpin, w tym ze strony Adriana Zandberga. Premier odpowiada za funkcjonowanie kraju, podlegają mu wszystkie służby i jeśli poseł Roman Giertych uważa, że w tym czasie sfałszowano wybory, to jest to wprost wyrażone wotum nieufności wobec premiera Donalda Tuska – powiedział Ćwik Onetowi.
Wątpliwości nie ma też szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Jego zdaniem protesty wyborcze trzeba rozpatrzyć, ale wynik wyborów jest już rozstrzygnięty. Ci, którzy szukają jakiejś nadziei w zmianie wyniku wyborczego, popełniają błąd, bo Polacy zdecydowali – powiedział w czwartek na konferencji prasowej.
Tusk się waha?
Sam Tusk najwyraźniej nie potrafi się zdecydować. Po Radzie Bezpieczeństwa Narodowego stwierdził, że nikt nie powinien kwestionować w Polsce wyniku wyborów prezydenckich. Nie może być tak, że ktokolwiek — dlatego że ma podejrzenia — uznaje, że te wybory są nieważne lub że trzeba je powtórzyć. W czwartek napisał jednak na X, że przed liderami Koalicji 15X poważna próba. Wiem, trudno znaleźć legalne i skuteczne sposoby działania w tym ustrojowym bałaganie, jaki odziedziczyliśmy po PiS. Jeśli nie wiecie, jak się zachować, to na wszelki wypadek zachowajcie się przyzwoicie. I nie dajcie się podzielić.
Zdaniem jednego z posłów, z którymi rozmawiał Onet, ten wpis może znaczyć, że Tusk dołączył do prób wpływania na Hołownię, by nie zaprzysiągł Nawrockiego. Z jednej strony nie mówi wprost, o co mu chodzi i różnie odebrać te słowa. Dla mnie to próba wpływania na marszałka, bo to leży w interesie KO. Szkoda tylko, że nie leży w interesie państwa – powiedział dziennikarzom.
Zapytany o te naciski, szef klubu Koalicji Obywatelskiej Zbigniew Konwiński stwierdził, że nic o tym nie wie. Nawet słowa nie zamieniłem o tym z panem marszałkiem – stwierdził. Zapytany o to, czy w takim razie Giertycha można uznać za „wolnego elektrona”, odparł krótko, że nie ująłbym tego w taki sposób.
źr. wPolsce24 za Onet