8,9 proc. respondentów w badaniu SW Research dla „Wprost” wskazało Barbarę Nowacką jako najgorszego ministra w rządzie Donalda Tuska. To najwyższy wynik i pozwolił wyprzedzić Izabelę Leszczynę i Adama Bodnara, którzy znaleźli się tuż za Nowacką.
Minister edukacji odniosła się do wyników sondażu w rozmowie z Polsat News. Przedstawiła swoją ocenę sytuacji i wskazała, skąd może brać się taka opinia na jej tematów wśród Polaków.
- Ostatnich kilka tygodni to bardzo duże napięcia wokół edukacji, a tak naprawdę wokół tego, co obiecaliśmy naszym wyborcom. Obiecaliśmy naszym wyborcom działania na rzecz świeckości państwa. Jednym z naszych zobowiązań są kwestie dotyczące oceny z religii, religii na pierwszej lub ostatniej godzinie i to, co jest wprowadzanym przeze mnie działaniem, czyli od 1 września jedna lekcja religii – stwierdziła Nowacka.
Minister edukacji podkreśliła, że podejmowane przez nią działania „budzą opór i ze strony PiS-u i ze strony Konfederacji”. Dodała, że słyszy głosy krytyki „także ze strony tych, którym niechętny jest ten rozdział Kościoła od państwa”.
- Czy to wpływa, oczywiście, że to wpływa, tak, jak każde działanie, które spotyka się z krytyką Kościoła, wpływa potem na popularność danej osoby, ale to jest nasze zobowiązanie – powiedziała Barbara Nowacka.
źr. wPolsce24 za Polsat News