Zagrożenie powodziowe? Pogoda na najbliższe dni z pewnością nie napawa optymizmem

Jeszcze niedawno kraj tonął w upale, a temperatury sięgały nawet 37°C, powodując ekstremalne zagrożenie pożarowe i widmo suszy. W Warszawie poziom Wisły osiągnął rekordowe minimum, zaledwie 13 cm. Teraz jednak sytuacja diametralnie się zmieniła. Ulewy i nawałnice zastąpiły bezchmurne niebo, a zamiast suszy pojawiają się miejscowe zalania i nadmiar wody w glebie.
Głównym sprawcą obecnej sytuacji jest niż genueński, który sprowadza do Polski systematyczne opady i burze. Eksperci przewidują, że ten typ pogody utrzyma się przynajmniej do końca tygodnia. Do niedzieli miejscami może spaść od 20 do nawet 70 mm deszczu, zwłaszcza na południu kraju. Choć intensywność opadów powinna stopniowo maleć, mokra aura nie zamierza szybko ustąpić.
Nadzieję na poprawę pogody przynosi dopiero druga połowa miesiąca. Do tego czasu musimy przygotować się na niestabilne warunki – przelotne, ale intensywne deszcze, burze i temperatury nieprzekraczające zazwyczaj 25°C. Miejscami termometry mogą wskazywać jedynie 15°C. Wstępne prognozy sugerują, że cieplejsze, bardziej letnie dni mogą powrócić dopiero około 20 lipca.
Źr.wPolsce24 za Onet