Nieletni nie mają problemu z kupowaniem alkoholu. Wyniki eksperymentu są przerażające
W 34 miejscach w Gliwicach, gdzie można kupić alkohol, przeprowadzono eksperyment, który pokazał, że w większości z tych lokali nieletni mogą kupować napoje przeznaczone dla dorosłych.
Stowarzyszenie Rodzice Przeciw Sprzedaży Alkoholu Nieletnim przy wsparciu gliwickiego samorządu zorganizowali akcję, w ramach której wyglądający na osobę nieletnią audytor odwiedzał sklepy i lokale gastronomiczne. Podczas gdy próbował kupić dwa piwa, w kolejce za nim stał dorosły audytor. Gdy sprzedawca decydował się sprzedać alkohol pierwszemu audytorowi, drugi z nich podejmował interwencję, podając się za nauczyciela kupującego.
Niepotrzebny dowód
W 26 z 34 miejsc nikt nie zapytał kupującego o dowód osobisty. Z kolei w 7 miejscach zlekceważono interwencję dorosłego audytora.
Eksperyment został przeprowadzony m.in. w 6 lokalach gastronomicznych. Tylko w jednym miejscu kupującego poproszono o dowód osobisty. W pozostałych lokalach po interwencji dorosłego obsługa zapewniała, że kupujący jest „stałym klientem, którego dowód już sprawdzano”. Postawa obsługi zmieniała się, dopiero gdy dorosły audytor podawał się za nauczyciela kupującego i mówił, że zna jego prawdziwy wiek.
Piwo w papierowym kubku
Stowarzyszenie przeprowadzające eksperyment przekazało, że w jednym z badanych klubów „kelnerka po interwencji zabrała piwo i poprosiła audytorkę do bufetu, gdzie po cichu zaproponowała jej, że przeleje to piwo do papierowego kubka i wtedy nauczyciel się nie zorientuje”.
- Kiedy audytorka odrzuciła taką ofertę kelnerka zwróciła jej pieniądze za zakupione wcześniej piwo – dodano.
W przypadku 15 marketów jedynie w dwóch kasjerki poprosiły audytora o pokazanie dowodu osobistego. Podobną postawę zaobserwowano w 5 z 13 sklepów osiedlowych.
źr. wPolsce24 za 24gliwice.pl