W PO ręka rękę myje. Marszałek zatrudnił męża wojewody, a wojewoda awansowała partnerkę marszałka

Jako pierwsi o sprawie napisali dziennikarze "Wirtualnej Polski". Jak ustalili, po zmianie władzy wojewoda Monika Jurek, która wcześniej była dyrektorem departamentu w opolskim urzędzie marszałkowskim, już jako wojewoda awansowała partnerkę ówczesnego wicemarszałka województwa Szymona Ogłazy, a on zatrudnił w urzędzie marszałkowskim męża pani wojewody.
Przed wtorkową sesją sejmiku województwa, poseł Kamil Bortniczuk (PiS) na konferencji prasowej poinformował o złożeniu w sejmiku wniosku o odwołanie Ogłazy ze stanowiska marszałka. "Jeśli (premier) Donald Tusk potępiał nepotyzm, to co powie teraz, gdy jego ludzie w Opolu robią dokładnie to, co wcześniej zarzucali innym?" - pytał Bortniczuk.
Radny Wojciech Komarzyński (PiS) zwracał uwagę, że nawet jeżeli zatrudnienie partnerów prominentnych polityków PO nie jest zabronione przez prawo, to jest wątpliwe etycznie i można mówić o konflikcie interesów.
"Dyrektor urzędu wojewódzkiego, partnerka marszałka, nadzoruje zgodność uchwał podejmowanych przez sejmik, czyli de facto przez marszałka. To nie jest moralnie wątpliwe, to jest politycznie toksyczne. Pan marszałek przekonuje, że wszystko działo się legalnie. To obraża inteligencję mieszkańców Opolszczyzny" - powiedział Komarzyński.
Marszałek Ogłaza uważa, że oskarżenia o nepotyzm kierowane pod jego adresem przez opozycję nie mają podstaw w obowiązującym prawie i są jedynie elementem gry politycznej. Jak zapewnia, nie widzi powodów do składania dymisji i jest spokojny o wynik głosowania nad wnioskiem. Obecnie samorządem województwa opolskiego rządzi koalicja KO-Śląscy Samorządowcy - PSL, która posiada 20 z 30 radnych.
źr Polsce24 za PAP/wp.pl