Zabytkowy most obłożony blachą i dyktą. Tak rząd "usuwa" skutki powodzi
Ostatnio minister Kierwiński pochwalił się tym, że 57 milionów złotych trafiło do całego starostwa kłodzkiego, a więc także na teren Lądka Zdroju.
- Jak to wygląda w praktyce? XVI-wieczny gotycki most Świętego Jana Nepomucena, który bardzo mocno ucierpiał podczas tej powodzi. Tak naprawdę to była pierwsza powódź od setek lat, która tak mocno uszkodziła konstrukcję tego pięknego zabytkowego mostu. Do tego stopnia, że woda zabrała górę tego mostu wraz z figurą świętego Jana Nepomucena. No i co zostało zrobione? W grudniu powstało zabezpieczenie z drewna i blachy. I nawet się tym pochwalono. Umieszczono gigantyczną tablicę, mówiącą o tym, że "dofinansowano ze środków budżetu państwa wykonanie prac zabezpieczających w obiekcie zabytkowym kosztowało to 154 tysiące złotych. 154 tys. na taką właśnie drewniano-metalową konstrukcję na zabytkowym moście. Co z odbudową tego mostu? Co z tym zabytkiem, który jest wizytówką Lądka Zdroju? - pytała dziennikarka telewizji wPolsce24 Anna Gałka.
Reporterka poinformowała też, że w kwestii odbudowy swojej wizytówki, mieszkańcy muszą radzić sobie sami. Nieopodal można znaleźć dużo mniejszą tabliczkę informującą o prywatnej zbiórce na odbudowę.
Całość relacji w materiale wideo.
źr. wPolsce24