„Walczy z nami aparat całego państwa”. Magdalena Ogórek o kulisach swojej batalii
Placówka, której inicjatorką i organizatorką jest Magdalena Ogórek, z wykształcenia historyk, wciąż nie została otwarta dla zwiedzających. Powodem nie są jednak braki organizacyjne czy finansowe zaniedbania, lecz presja ze strony instytucji państwowych.
– Jesteśmy małym muzeum, a walczy z nami aparat całego państwa – mówi Magdalena Ogórek.
Jak podkreśla, była już wielokrotnie wzywana na przesłuchania, zarówno przez policję, jak i prokuraturę. Pytania dotyczyły m.in. wystawy oraz tego, jak bardzo jej przekaz „uderza w Niemców” – relacjonuje publicystka wPolsce24.
Wszystkie kontrole – w tym audyty dotyczące darczyńców – kończyły się stwierdzeniem, że nie ma zastrzeżeń. Mimo to, jak twierdzi inicjatorka muzeum, Krajowa Administracja Skarbowa podejmuje kolejne kroki. Najpoważniejszym problemem ma być zakwestionowanie charakteru placówki. Według relacji Ogórek, KAS uznała ekspozycję muzealną za obiekt biurowy. A to skutkuje nałożeniem podatku w wysokości około 300 tys. zł.
– Fundacja nie ma takich środków. Jak zapłacić podatek, który jest nienależny? – pyta.
Ogórek obawia się, że w przypadku braku zapłaty mogłoby dojść do zajęcia eksponatów przez komornika skarbowego.
więcej w materiale wideo
źr. wPolsce24











