Finał głośnej sprawy pumy Nubii. Sąd utrzymał wyrok dla jej właściciela

Kamil Stanek – wyraził zgodę na podawanie swoich danych – to weteran z Afganistanu. Kilka lat temu kupił w Czechach pumę, którą nazwał Nubia. Przetrzymywał ją w kilku miejscach, w tym w domu, gdzie miała do dyspozycji wolierę i wybieg. Czasami pokazywał ją podczas pokazów.
Hodowanie dzikich zwierząt jest jednak w Polsce nielegalne. W lutym 2020 roku sąd kazał mu ją przekazać do zoo w Poznaniu. W lipcu tego roku jego posesję odwiedzili pracownicy zoo, by odebrać zwierzę. Widząc ich, Stanek załadował dzikiego kota do samochodu i uciekł z nim do lasu.
Ich poszukiwania nie przyniosły skutku, ale służbom w końcu udało się nawiązać z nim kontakt. Ostatecznie na skutek mediacji Stanek zgodził się oddać ją do zoo w Chorzowie i dobrowolnie zgłosić się na policję. Prokuratura postawiła mu zarzuty m.in. znęcania się nad zwierzęciem przez zapewnienie mu nieodpowiednich warunków, prezentowanie jej w celach zarobkowych, niewykonania decyzji o wydaniu zwierzęcia mimo decyzji sądu oraz narażenia na niebezpieczeństwo pracowników zoo.
Sąd w Zawierciu uznał Stanka za winnego wszystkich zarzucanych mu czynów i wymierzył mu kary jednostkowe, od czterech do ośmiu miesięcy pozbawienia wolności, łącząc je w jeden wyrok roku więzienia z warunkowym zawieszeniem wykonywania kary. Dodatkowo sąd orzekł m.in. nawiązkę na rzecz Fundacji Viva, która występowała w tej sprawie jako oskarżyciel posiłkowy.
Jak informuje Polska Agencja Prasowa, rozpatrujący apelację sąd okręgowy w Sosnowcu podtrzymał ten wyrok, wprowadził do niego jedynie drobną zmianę o charakterze korekcyjnym. Wyrok jest prawomocny.
źr. wPolsce24 za PAP











