Będą łzy? „Byłem w Platformie od samego początku”. Minister Kierwiński nie kryje żalu po swojej partii

– Trochę żal, natomiast nie ma co mówić, taka jest dynamika sceny politycznej. Czasami się zmienia nazwę partii, czasami strukturę organizacyjną. My łączymy się z dobrze znanymi środowiskami, współpracujemy od wielu lat. Żal jest jakiś taki... trochę go jest – taka nostalgia, ale damy radę – powiedział Kierwiński.
„Wielkie połączenie” z partiami, o których nikt już nie pamięta
Zapowiadane z pompą „zjednoczenie” ma dotyczyć Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej oraz Inicjatywy Polskiej Barbary Nowackiej. Dwie ostatnie formacje to dziś raczej polityczne wspomnienie niż realna siła. Nowoczesna Ryszarda Petru (a potem Katarzyny Lubnauer) zniknęła z politycznej sceny, a Inicjatywa Polska jest znana głównie z tego, że... współtworzy Koalicję Obywatelską.
Mimo to Kierwiński zapowiada, że podczas sobotniego kongresu „będzie zmiana szyldu i nazwy”, a wszystko to ma symbolicznie scementować „współpracę trzech środowisk politycznych”.
Zieloni mówią „nie”
Nie wszyscy jednak chcą brać udział w tym rebrandingu. – Zieloni pozostają odrębną formacją polityczną. Zgodnie z tym, co wielokrotnie deklarowali – chcą współpracować, a ta współpraca jest bardzo dobra – tłumaczył Kierwiński.
Nowa współprzewodnicząca Zielonych, Magdalena Gałkiewicz, potwierdziła, że jej partia zostaje w klubie Koalicji Obywatelskiej, ale nie zamierza rezygnować z własnej tożsamości. – Mamy swoją rodzinę polityczną i swój program, który nie jest tożsamy z programem PO czy Nowoczesnej – podkreśliła.
Tusk szykuje „mocny przekaz”
Drugiego dnia kongresu PO mają wystąpić liderzy ugrupowań oraz eksperci z „mocnym przekazem”. Według publicystów Polsatu – Piotra Witwickiego i Marcina Fijołka – Donald Tusk planuje „coś większego” niż tylko zmianę szyldu. Ma to być też odpowiedź na zbliżający się kongres programowy Prawa i Sprawiedliwości.
– Nie może oddać inicjatywy na tydzień przed Wszystkimi Świętymi – ocenili dziennikarze.
Nostalgia w szeregach PO
Choć cała operacja ma nadać partii „nowy impuls”, wypowiedź Marcina Kierwińskiego pokazuje, że wśród dawnych działaczy PO czuć nutę żalu. Bo nawet jeśli zmiana nazwy ma dodać energii, to dla wielu po prostu koniec pewnej epoki. „Byłem w Platformie od pierwszych dni” – mówi minister. I trudno oprzeć się wrażeniu, że nawet jeśli na kongresie polecą konfetti, to w niejednym oku może zakręcić się łza.
źr. wPolsce24 za Polsatnews.pl