Gmina chciała pomóc mieszkańcom w utylizacji tekstyliów. Nie potrafili tego uszanować

1 stycznia weszły w życie nowe przepisy dotyczące segregacji odpadów, będące efektem dyrektywy Parlamentu Europejskiego. Według nich starych i zniszczonych tekstyliów – ubrań, rękawiczek, szmat, itp. - nie można już wyrzucać do pojemników na odpady zmieszane. To wywołało problemy, bo w wielu gminach nie ma osobnych pojemników na tekstylia i mieszkańcy muszą sami wywozić je na PSZOK, co jest dodatkowym wysiłkiem i generuje kolejne koszty.
Chcieli dać im drugie życie
Władze mazowieckiego Nadarzyna postanowiły coś z tym zrobić.
- Pracując od zawsze nad zmniejszeniem obciążeń dla mieszkańców, również w opłatach śmieciowych, doszliśmy w Urzędzie Gminy do wniosku, że najlepiej by było, gdyby stare ubrania itp. odpady nie trafiały do systemu śmieciowego i utylizacji i nie obciążały tym samym naszych kieszeni kolejną daniną – napisał w mediach społecznościowych wójt gminy Dariusz Zwoliński. W tym celu podpisano umowę z Polskim Czerwonym Krzyżem, który ustawił w każdym sołectwie tej gminy i obsługiwał kontenery na używane ubrania.
- Tym samym nasze tekstylia nie stawały się odpadem, a materiałem, który otrzymywał 'drugie życie' i nie obciążał naszej kieszeni – skomentował Zwoliński.
Nie potrwało to jednak długo. Jak informuje TVN24, problemem okazało się podejście mieszkańców do nowych kontenerów.
- Niestety PCK po dwóch miesiącach wymówił nam umowę, ponieważ nasi mieszkańcy (czyli MY ) do pojemników lub obok nich podrzucaliśmy nie tylko tekstylia, ale także inne odpady od opon bo meble czy plastykowe zabawki – poinformował samorządowiec. Oficjalnie powodem było to, że PCK nie ma prawa do prowadzenia gospodarki odpadami, a jedynie do odzyskiwania tekstyliów.
Wkrótce będzie po staremu
Gmina znalazła już inną firmę do obsługi kontenerów na odzież i tekstylia. Wójt przyznał jednak, że sytuacja z podrzucaniem śmieci nie uległa poprawie. Władze gminy spodziewają się więc, że ta umowa również zostanie szybko wypowiedziana i mieszkańcy znów sami będą musieli wywozić odpady na PSZOK, gdzie ich utylizacja będzie obciążać dodatkowo kieszeń każdego z nas.
Zwoliński dodał, że taka sytuacja jest bez sensu.
- Traktowanie kontenerów na odzież i miejsca wokół nich jak wysypiska różnego "syfu", to nie tylko przejaw lenistwa, braku poszanowania dla wspólnej przestrzeni i zwykłego chamstwa, ale także głupoty – napisał. Zaapelował też do mieszkańców, by zgłaszali zauważone przypadki wyrzucania śmieci do kontenerów na tekstylia.
źr. wPolsce24 za TVN 24











