Germanizował Pomorze, będzie miał pomnik w mieście Tuska! 350 tys. złotych za upamiętnienie Niemca Puchmüllera

Sopockie władze wydały 350 tys. złotych na pomnik Paula Puchmüllera, niemieckiego architekta, który w na przełomie XIX i XX wieku odpowiadał za rozbudowę miasta (które nazywało się wówczas Zoppot. Monument ma stanąć pod sopockim ratuszem.
Człowiek ery Kulturkampfu
- Paul Puchmüller nie był neutralnym architektem-artystą. Był urzędnikiem administracji pruskiej, namiestnikiem rządu okupacyjnego Cesarstwa Pruskiego, realizującym doktrynę germanizacji terenów polskich zgodnie z wolą cesarza Wilhelma II. Jego działalność przypadła na okres intensywnego Kulturkampfu - polityki prowadzonej przez kanclerza Otto von Bismarcka, mającej na celu systematyczne wynaradawianie ludności polskiej - czytamy w projekcie uchwały przygotowanej przez miejscowych radnych PiS. Domagają się oni w niej wstrzymania projektu.
Albo kupią Niemcy, albo na złom
Radni prawicy uważają, że przedstawiający Puchmüllera odlew należy sprzedać.
- Być może znajdzie się kupiec na ten pomnik - może jakiś prywatny kolekcjoner niemiecki lub instytucja zagraniczna, którzy będą mogli go postawić na swoim prywatnym terenie. Jeśli nikt nie kupi pomnika, zawsze można oddać go na złom, co w jakimś stopniu zrefunduje poniesiony wydatek. Aktualna cena skupu brązu wynosi od 28 do 34 zł za kg, co przy masie pomnika może dać odzyskanie części środków publicznych – argumentują przedstawiciele PiS w sopockiej radzie miasta.
W sobotę protest mieszkańców
W kurorcie, gdzie mieszka obecnie premier Donald Tusk, odbywały się protesty mieszkańców przeciwko gloryfikowaniu Prusaka. Kolejny zapowiedziano na sobotę, 29 listopada.
Działania władz Sopotu wpisują się w szerszy trend przywracania znaków pamięci po niemieckim okresie w historii polskich miast. Przez wiele lat liderem był tutaj Gdańsk, honorujący na przykład ochotnika Waffen SS pisarza Güntera Grassa. Dziś dołączają do niego inni – na przykład Wrocław, przywracając jednemu z mostów napis z dawną nazwą "Kaisersbrucke".
Wroga widzi w Zjednoczonej Europie"
- Trudno komentować antyniemiecką narrację Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości. Wpisuje się ona w bardzo szkodliwe dla Polski stanowisko prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który wroga widzi w zjednoczonej Europie, a nie w Rosji – twierdzi prezydent Sopotu Magdalena Jachim, której kuriozalny komentarz przytacza portal trojmiasto.pl.
źr. wPolsce24 za trojmiasto.pl











