Dziennikarze TVN byli oskarżeni o gwałt. „Dziś skończył się jeden z największych horrorów”

Kulisy głośnej sprawy
Według wielokrotnie opisywanej w mediach historii, dziennikarze spotkali w lokalu cztery kobiety. Dwie z nich miały pojechać wspólnie z nimi do apartamentu na kontynuację imprezy. Zawiadomienie złożyła ich koleżanka, mimo że pokrzywdzone nie pamiętały wydarzeń i nie chciały śledztwa.
Śledztwo przeciwko dziennikarzom oficjalnie skierowano do Sądu Okręgowego w Katowicach 30 czerwca br.
- Obaj mężczyźni odpowiedzą za gwałt. Pokrzywdzonymi są dwie kobiety w wieku 26 i 34 lat - tłumaczyła wówczas w rozmowie z "GW" prokurator Joanna Sagan, szefowa Prokuratury Rejonowej Katowice-Północ.
Oskarżeni od początku zaprzeczali, podkreślając brak dowodów na stosunek czy przemoc – potwierdzili to biegli.
Oświadczenia dziennikarzy
„Dziś skończył się jeden z największych horrorów” – napisał Mikiciuk na Instagramie sugerując, że oskarżenia były „absurdalne” i „niszczyły jego życie”. Kornacki stwierdził: „Nie było ani jednego argumentu za zarzutami. Te brednie zniszczyły mnie osobiście i zawodowo”.
Obaj wspominali żal za wieczór, ale zaprzeczali przestępstwu, wskazując na świadków i szantażową próbę wymuszenia pieniędzy.
Konsekwencje medialne
Po publikacji „Gazety Wyborczej” zawieszono współpracę z Kornackim w Eska Rock (program „Garaż”) i TVN. Teraz po uniewinnieniu panowie dziękują obrońcom i wierzą w zwycięstwo prawdy.
- Sąd Okręgowy w Katowicach właśnie ogłosił wyrok w sprawie Adama Kornackiego i Patryka Mikiciuka. Obaj nasi klienci zostali uniewinnieni od stawianego im zarzutu. Dziękuję za świetną współpracę p. Mec. Aleksandrze Kokoszce i mec. Błażejowi Biedulskiemu. Prawda i prawo zwyciężyły - komentował na portalu X mecenas Jakub Wende.
źr. wPolsce24 za RMF/WirtualneMedia











