Donald Tusk minimalizuje straty i przywraca kontrole na granicach

Na wniosek Straży Granicznej odpowiednie rozporządzenie przygotowuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji – zaznaczył premier.
- Podjęliśmy decyzję, że przywracamy czasową kontrolę na granicy Polski z Niemcami i Polski z Litwą. Decyzja zapadła dziś. Wejdzie w życie ze względów organizacyjnych w poniedziałek 7 lipca. Do tego czasu odpowiednie służby, w tym przede wszystkim Straż Graniczna zostały zobowiązane do logistycznego przygotowania tej operacji – powiedział Tusk.
Decyzja szefa rządu jest tym bardziej zaskakująca, że zaledwie dzień wcześniej twierdził, że problemu na polsko-niemieckiej granicy właściwie nie ma. -To nieprawda, że Polska jest zalewana przez nielegalnych imigrantów ze strony zachodniej – mówił Tusk i o zamieszanie oskarżał aktywistów z Ruchu Obrony Granic. Twierdził, że robią oni szopki, a ich działanie jest paskudne. - Zrobimy z tym porządek - groził.
Aktywiści z Ruchu Obrony Granic oraz zwykli internauci od wielu miesięcy alarmują, że Niemcy przerzucają do Polski migrantów, a Straż Graniczna kompletnie nie potrafi sobie z tym problemem poradzić. W związku z tym postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i sami zaczęli chronić przejścia graniczne.
Teraz rząd postanowił wysłać na granice dodatkowych strażników granicznych, policjantów i żołnierzy. Tak jeszcze przed posiedzeniem rządu sugerował szef dyplomacji Radosław Sikorski.
Decyzja Tuska wygląda na próbę minimalizowania strat. Komentatorzy już wcześniej sugerowali, że skandal z wpuszczaniem do Polski migrantów z Niemiec może zatopić rząd.
źr. wPolsce24 za PAP/X