Polska

Po 50 latach odnalazły się dzieci pana Jerzego, od którego Karol Nawrocki kupił mieszkanie. To prawdziwy cud!

opublikowano:
mid-25505145
(fot. PAP/Przemysław Piątkowski)
Zasób strategiczny Donalda Tuska dotarł do dzieci p. Jerzego, od którego Karol Nawrocki kupił mieszkanie w 2012 roku. Od 50 lat dzieci pana Jerzego nie kontaktowały się z ojcem, a teraz nagle sobie o nim przypomniały. Wszystko za sprawą redakcji z Wiertniczej. Czy to nie prawdziwy cud?

"Nie mam ochoty za tego człowieka spłacać długów"

- Widziałem konferencję, widziałem wywiad z panem Nawrockim i dla mnie to jest normalne wyłudzenie mieszkania, przekręt, wykorzystanie sytuacji starszego człowieka - w takich słowach komentował sprawę mieszkania syn Jerzego Ż., do którego dotarł reporter TVN24.

W materiale wypowiada się także córka pana Jerzego, która niepokoi się tym, że... być może będzie musiała spłacać jakieś długi za "tego człowieka", bo "w naszym kraju można się spodziewać wszystkiego".

- Brat mi przysłał informację, że ojciec nas wydziedziczył. Być może został wykorzystany, ale to naprawdę nie moja sprawa - opowiadała kobieta w rozmowie z TVN24.

- Właściwie to się boję, bo czytam, że nie jest opłacany ten DPS, że ktoś nagle wpadnie na pomysł, żeby to nas za to ścigać. Nie mam ochoty za tego człowieka spłacać długów, a w naszym kraju można się spodziewać wszystkiego - podkreślała.

Kawalerka, z której nie wychodzą zasoby strategiczne Donalda Tuska

Przypomnijmy, to właśnie od ojca ww. osób w 2012 roku Karol Nawrocki wraz z żoną kupili w Gdańsku niewielką kawalerkę za 120 tys. złotych. Sprawą tej umowy od kilku dni żyją wszystkie media w Polsce, dokonując pełnej wiwisekcji prywatnego życia aktualnego prezesa IPN-u.

Pomimo postawienia na pełną transparentność i ujawnienia wszystkich oświadczeń majątkowych Nawrockiego, aktu notarialnego dot. wspomnianego zakupu, temat od kilku dni nie schodzi z czołówek najważniejszych mediów w kraju. 

Dlaczego sprawa budzi tak wielkie emocje? Aby zdekonstruować wielopłaszczyznowe kłamstwa, które narosły wokół tej sprawy, trzeba cofnąć się do jednej z debat prezydenckich, w czasie której Nawrocki powiedział:

- Mówię w imieniu Polek i Polaków, zwykłych -  takich jak ja - którzy mają jedno mieszkanie.

Po tej wypowiedzi Onet opublikował tekst, który - w opinii polityków PiS-u - bazował na dokumentach pochodzących ze śledztwa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Choć agenci ABW nie doszukali się w nich żadnych nieprawidłowości i - co najmniej trzykrotnie - podczas procedury weryfikacji kandydata uznali, że nie ma przeszkód w udzieleniu mu dostępu do informacji niejawnych, dziennikarze Onetu zrobili z tego "sensację". 

Wielopoziomowe kłamstwo

Jeszcze przed publikacją ich tekstu zasugerowano w mediach społecznościowych, że Karol Nawrocki miał pozbyć się starszego człowieka i przejąć jego mieszkanie. W rozpowszechnianie tej kłamliwej historii włączyły się nie tylko farmy trolli Platformy Obywatelskiej, ale nawet czołowi politycy tego ugrupowania.

W kolejnych dniach sugerowano już, że Nawrocki miał przejąć mieszkanie "za opiekę", tym samym oszukując starszą osobę. 

Wówczas politycy PiS ujawnili akt notarialny, pod którym widniały zarówno podpisy nabywców, jak i mężczyzny sprzedającego lokal. Pokazano także testament z 2012 roku, w którym p. Jerzy formalnie wydziedziczył swoją małżonkę i dzieci, gdyż ci nie utrzymywali z nim kontaktu od 37 lat.

Narracja w mediach lewicowo-liberalnych zmieniała się z dnia na dzień, a do oczerniania Nawrockiego włączono nawet... kobietę, która opiekowała się p. Jerzym, który kilka lat temu trafił - w wyniku decyzji sądu - do DPS-u. . 

źr. wPolsce24 za TVN24

Polska

Skuteczność służb Tuska i Kierwińskiego? Skazany za sabotaż Ukrainiec wjechał do Polski bez przeszkód i wysadził tory

opublikowano:
Zrzut ekranu (93) 2025-11-18_19.29.51
Podczas posiedzenia Sejmu premier Donald Tusk ujawnił, że służby ustaliły personalia sprawców sabotażu na linii kolejowej Warszawa–Dorohusk. To dwaj obywatele Ukrainy współpracujący z rosyjskimi służbami, którzy po podłożeniu ładunku wybuchowego w miejscowości Mika bez problemu opuścili Polskę przez przejście w Terespolu.
Zdrowie

"Narodowy Fundusz Zdrowia jest bankrutem". Prezydent chce ratować sytuację pacjentów

opublikowano:
Rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz na konferencji prasowej po spotkaniu Karola Nawrockiego z szefem Naczelnej Izby Lekarskiej
Rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz po spotkaniu Karola Nawrockiego z szefem Naczelnej Izby Lekarskiej (fot. wPolsce24)
Prezydent Karol Nawrocki spotkał się z prezesem Naczelnej Izby Lekarskiej Łukaszem Jankowskim. Głowa Państwa zaproponowała zorganizowanie specjalnego "szczytu medycznego" i ustawię, która ma doraźnie pomóc pacjentom. Poinformował o tym rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz.
Polska

Państwo Tuska znowu bezradne. Czy możemy czuć się bezpiecznie?

opublikowano:
Premier Donald Tusk w Sejmie, 18 bm. Sejm będzie pracować nad projektem ustawy ws. likwidacji CBA, projektem dot. asystencji osobistej oraz ws. zwiększenia bezpieczeństwa na Bałtyku. Twarz wykrzywiona w grymasie nienawiści a na klapie puste serduszko
Tusk robi groźne miny, ale jego rząd zawodzi w najważniejszych dla Polaków kwestiach (fot. PAP/Tomasz Gzell)
Ucieczka podejrzanych o dywersję na Białoruś, opieszałość służb i policji oraz informacyjny szum. Chaos i niekompetencja. Trudno czuć się bezpiecznie w obliczu aktów sabotażu, które miały miejsce w ostatnich dniach w Polsce. Służby Tuska zawiodły, ale wciąż jeszcze można wyciągnąć jakieś wnioski na przyszłość.
Polska

Bratobójcza walka w Koalicji Obywatelskiej! Zatopią swoją koleżankę?

opublikowano:
Wesoło uśmiechnięty minister MSWiA Marcin Kierwiński. Wspaniały śmiech, szczególnie w czasie, kiedy atakują nas nasłani przez Rosję sabotażyści
Marcin Kierwiński jeszcze może spać spokojnie (fot. wPolsce24)
Tereny popowodziowe wciąż czekają na obiecaną pomoc. Ich brak powinien zatopić niejednego niesolidnego urzędnika. Ale w przypadku koalicji 13 grudnia rządzą inne zasady. I dlatego mamy do czynienia z bratobójczą walką wśród polityków Koalicji Obywatelskiej. Radni KO powiatu kłodzkiego żądają odejścia wspieranej do tej pory przez nich starosty Małgorzaty Jędrzejewskiej-Skrzypczyk. Powód? Brak całkowitego posłuszeństwa rządowi Tuska.
Polska

Na miejsce Polaków chcą zatrudniać ludzi z Afryki i z Azji? Trwa drugi dzień strajku w fabrykach Valeo

opublikowano:
W zakładach Valeo w Chrzanowie, Trzebini i Mysłowicach rozpoczął się bezterminowy strajk generalny, w którym uczestniczy około 300 pracowników. Pracownicy odeszli od maszyn, co spowodowało częściowe wstrzymanie produkcji i znaczne zakłócenia w funkcjonowaniu fabryk. Strajk trwa na wszystkich trzech zmianach: porannej, popołudniowej i nocnej. Protest jest eskalacją sporu zbiorowego trwającego od miesięcy i poprzedziły go m.in. dwugodzinne strajki ostrzegawcze oraz blokady dróg. Związkowcy z Wolnego Związku Zawodowego Sierpień '80 zapowiadają, że protest potrwa aż do osiągnięcia porozumienia z zarządem firmy Valeo.
(fot. materiały przesłane przez strajkujących)
Trwa drugi dzień protestów załogi w zakładach Valeo w Chrzanowie, Trzebini i Mysłowicach. Bezteminowy strajk generalny rozpoczął się 20 listopada, według protestujących uczestniczy w nim około 300 pracowników. Załoga na produkcji odeszła od maszyn, a jak słyszymy od przedstawicieli związków, firma na ich miejsce ściągnęła pracowników biurowych.
Polska

Te praktyki naprawdę szokują! Protestujący w fabrykach Valeo domagają się godnej pracy, a pracodawca nasyła na nich policję

opublikowano:
Relacja ze straju w fabryce Valeo na antenie telewizji wPolsce24.tv
(fot. wPolsce24.tv)
Trwa drugi dzień strajku generalnego w fabrykach Valeo w Małopolsce. Ludzie strajkują, bo - jak twierdzą - wyczerpali już wszystkie inne próby znalezienia rozwiązania swojej tragicznej sytuacji. Tymczasem zarząd nie podejmuje dialogu i wysyła policję do protestujących. Ci mówią wprost: - Dziękujemy, że jest tutaj wasza telewizja, bo już dawno by nas przegoniono i zastraszono!