Mechanizm kłamstwa obnażony. Politycy PiS ujawnili dokumenty, pokazujące prawdę o mieszkaniu, które nabył Nawrocki
- Pan Jerzy w testamencie z 2011 roku wydziedziczył żonę i dzieci, z którymi nie miał kontaktu przez 37 lat, a swój dobytek przekazał Karolowi Nawrockiemu - przekazał na wspomnianej konferencji Przemysław Czarnek.
Politycy PiS zaprezentowali także akt notarialny, z których wynikało, że Nawroccy nabyli wspomnianą nieruchomość za 120 tysięcy złotych.
Umowę zawarto w 2017 roku.
Na konferencji sprostowano kłamstwa, które w tej sprawie pojawiały się w "przestrzeni medialnej" po publikacjach Onetu i TVN-u.
- Spokojnie obserwowaliśmy, notowaliśmy wypowiedzi najważniejszych polityków PO, zaplecza Rafała Trzaskowskiego, za które ci ludzi będą musieli się wstydzić - mówił Paweł Szefernaker, szef sztabu Karola Nawrockiego.
Obywatelski kandydat na prezydenta miał poznać p. Jerzego w 2008 roku.
- Spotykał się z nim regularnie, pomagając mu w jego trudnej sytuacji, samotności, chorobie i wszystkich słabościach - wyjaśniał Czarnek.
Polityk zaprezentował też testament - żyjącego wciąż mężczyzny - z roku 2011 roku, w którym p. Jerzy wydziedziczył żonę i dzieci, z którymi nie utrzymywał kontaktu przez 37 lat.
Nieruchomość, w której mieszkał, przekazał Nawrockiemu.
Jednocześnie, jak wyjaśniono, p. Jerzy miał - za pożyczone od Nawrockiego pieniądze - nabyć swoja kawalerkę z bonifikatą do 10 procent.
Wówczas, w 2012 roku, spisano też akt notarialny, w którym Nawroccy odkupili mieszkanie od p. Jerzego za 120 tysięcy złotych.
Ostateczną umowę kupna i sprzedaży zawarto w 2017 roku.
Sztab Prawa i Sprawiedliwości opublikował w mediach społecznościowych oświadczenia majątkowe Karola Nawrockiego. Wynika z niego, iż kandydat popierany przez PiS ma dwa mieszkania własnościowe. Trzecie (50 proc. współwłasności z siostrą, jest zapisane w testamencie żyjącej jeszcze mamy aktualnego prezesa IPN-u.
źr. wPolsce24